Prokuratura zajmuje się sprawą ks. Stanisława P.
Kilka miesięcy temu delegat biskupa tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie ks. Stanisława P. Wcześniej działalność tego duchownego opisał na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Stanisław P. miał się dopuszczać molestowania seksualnego wobec nieletnich zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie, gdzie wyjechał po pozbawieniu go urzędu proboszcza i wysłaniu na urlop. Jak informuje portal Bochnia z Bliska, wczoraj (2 marca) w tarnowskiej prokuraturze rozpoczęły się przesłuchania świadków z Łąkty Górnej (pow. bocheński). To tam, jeszcze w latach 80. ksiądz Stanisław P. miał się dopuszczać czynów pedofilskich. Zeznawać będą między innymi mężczyźni, którzy w czasie pracy ks. Stanisława P. w miejscowej parafii byli ministrantami. Wczoraj w Tarnowie przesłuchiwany był również ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który w tarnowskiej komendzie policji składał zeznania w charakterze świadka. O przypadku ks. Stanisława P. wie państwowa komisja ds. pedofilii, po otrzymaniu zgłoszenia właśnie od krakowskiego duchownego. Był to pierwsze takie zgłoszenie w Polsce.
PRZECZYTAJ: WSTYD na całą Polskę! Ksiądz z diecezji tarnowskiej pierwszym zgłoszonym do komisji ds. pedofilii
- Wczoraj jako świadek byłem przesłuchiwany w Miejskiej Komendzie Policji w Tarnowie. Przesłuchanie, które dotyczyło molestowań w diecezji tarnowskiej było prowadzone w bardzo fachowy sposób. Osoby, które były pokrzywdzone lub mają wiedzę w tych sprawach mogą zgłaszać się na Komendę, Tarnów, ul. Traugutta 4, – kontakt asp. szt. Izabela Buryło, tel. 47 831 14 70, e-mail [email protected] - napisał na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
ZOBACZ: Koronawirus. Trzecia fala pandemii dotarła do Tarnowa. OLBRZYMIA liczba zakażonych [RAPORT 03.03.21]
Ksiądz Stanisław P. nie otrzymał jeszcze zarzutów i mieszka w Domu Księży im. św. Józefa w Tarnowie. Część z czynów, o które się go oskarża uległo już przedawnieniu. Poza postępowanie karnym grozi mu również proces kościelny. Jego sprawa trafiła do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Jeśli zostanie uznany winnym, może zostać ukarany nawet wyrzuceniem ze stanu kapłańskiego.