Awaryjna winda w ośrodku dla niepełnosprawnych dzieci

i

Autor: PAWEŁ DĄBROWSKI / SUPER EXPRESS & SHUTTERSTOCK Awaryjna winda w ośrodku dla niepełnosprawnych dzieci

Rodzice błagają urzędników

Winda w ośrodku nie działa. Uczy się tam 400 niepełnosprawnych dzieci

2022-07-26 21:09

Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Nowym Sączu ma poważny problem. To awaryjna winda. Niesprawny sprzęt jest szczególnym utrapieniem dla uczniów na wózkach inwalidzkich. Jedyną drogą, aby dostać się do swoich klas są schody. Muszą wnieść ich rodzice lub pracownicy placówki. Problem jest tym większy, że w ośrodku uczy się prawie 400 osób niepełnosprawnych. Rodzice błagają o pomoc urzędników. Materiał programu "Uwaga!" TVN.

"Rodzice noszą dzieci na rękach"

Wśród uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowym Sączu jest prawie 400 uczniów z niepełnosprawnościami : intelektualnymi i ruchowymi. To także osoby niewidome i z zespołem Downa. Co gorsza, takich dzieci w ośrodku z roku na rok przybywa. Winda jest niezbędna. – Winda nie działa kilka razy w tygodniu. Zdarza się, że nawet kilka razy dziennie – mówi reporterom "Uwagi" pani Joanna, mama jednej z podopiecznych nowosądeckiego ośrodka. – Nieraz rodzice swoje dzieci noszą na rękach do góry. Sama też nosiłam. Boję się, że coś się kiedyś stanie. Moje dziecko choruje na padaczkę – dodaje pani Agnieszka.

Dlaczego przez tyle lat na dobre nie rozwiązano problemu windy? Windę od lat konserwuje i naprawia jedna firma. Dyrekcja placówki i rodzice, których dzieci są w ośrodku, nie mogą zliczyć liczby wykonywanych remontów. Zabiegi są jedynie doraźne.

Panowie, którzy przyjeżdżają z serwisu, za każdym razem mówią, że robią, co mogą, a efekt jest, jaki jest. Winda ma już 16 lat i zdecydowanie przydałby się u nas jakiś nowszy dźwig. Moi poprzednicy już informowali o tym włodarzy miasta, ja zrobiłem to samo – opowiada przed kamerami TVN Andrzej Kasprzyk, dyrektor nowosądeckiego ośrodka.

CZYTAJ TEŻ: Poszli w góry z niemowlęciem. Dziecko było wychłodzone. Ratował je TOPR

Rodzice błagają o pomoc

Placówkę finansuje nowosądecki ratusz. Urzędnicy od kilku lat znają problemy ośrodka. Urzędnikom sporządzono nawet wstępną analizę kosztów nowego dźwigu. Sprzęt miałby kosztować około 100 tysięcy złotych, wedle cen z 2019 r.

W ratuszu mówią, że winda w ośrodku rokrocznie jest dopuszczana przez dozór techniczny do użytkowania. – Posiada dziennik funkcjonowania, z którego wynika, że jest regularnie kontrolowana, naprawiana, ale w żadnym momencie z dokumentacji technicznej nie wynikało, że winda stwarza jakiekolwiek zagrożenie – mówi w "Uwadze" Magdalena Majka, zastępczyni prezydenta Nowego Sącza. Ratusz tłumaczy, że nie zdawał sobie sprawy z liczby awarii i skarg na feralną windę. Rodzice chorych dzieci są bezsilni. – To już nie jest prośba, to nasze błaganie. Jesteśmy matkami tych dzieci. Nasze słowa powinny być ważniejsze niż wnioski formalne – mówią.

Problematyczna jest nie tylko winda, ale i łazienka dla dzieci z najgłębszymi niepełnosprawnościami. Urzędnicy odpowiadają, że na funkcjonowanie i remontowanie ośrodka przeznaczają regularne środki. – [...] Muszą swoje higieniczne potrzeby mieć zabezpieczone w miejscu, które jest do tego przeznaczone, a nie w sali, gdzie o intymność trudno – mówi o dzieciach pani Anna, mama Klary. Z kolei dyrektor ośrodka dodaje, że dach i elewacja budynku również wymaga remontu.

PRZECZYTAJ TAKŻE: 6-latek z Ukrainy spadł z balkonu! Chłopiec nie żyje. Horror w Szczawie

Sonda
Czy często spotykasz się z budynkami, które są niedostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych?
Chory na nowotwór Mikołaj potrzebuje pomocy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki