Dorota Wellman miesiącami ukrywała osobistą tragedię: G**no to widza obchodzi co nas boli

Dorota Wellman (61 l.) w duecie z Marcinem Prokopem (45 l.) prowadzi program śniadaniowy „Dzień Dobry TVN”. W wywiadzie z "Super Expressem" opowiedziała o najtrudniejszym momencie w karierze zawodowej. Przez 8 miesięcy umierała jej matka, a ona musiała regularnie uśmiechać się do widzów porannego formatu. Wellman zdradziła, że jako doświadczona dziennikarka nauczyła się chować smutki przed obiektywem kamery, gdyż widzów nie interesują prywatne sprawy prowadzących.

Dorota Wellman ukrywała osobistą tragedię

i

Autor: Akpa Dorota Wellman ukrywała osobistą tragedię

Prowadzący „Dzień Dobry TVN” codziennie motywują i zarażają uśmiechem widzów przed telewizorami. Nie zawsze jednak jest im do śmiechu. Szczególnie trudne są momenty, gdy mają problemy w życiu prywatnym, a w pracy muszą pokazywać się od jak najlepszej strony. Przykładem dziennikarki, która przez wiele miesięcy przechodziła przez piekło, ale nie zrezygnowała z pracy przed kamerą, jest Dorota Wellman. Prezenterka przez 8 miesięcy codziennie opiekowała się chorą mamą, która odchodziła na jej oczach. W tym czasie widzowie porannego formatu widzieli na szklanym ekranie pozytywną i ciepłą osobę, która nie dała po sobie poznać, że przechodzi kryzys. Zdaniem Wellman, widza nie interesują problemy prowadzących, tylko ciekawie poprowadzony program. Jak Dorota poradziła sobie z opanowaniem silnych emocji i czy nie odbiło się to na jej zdrowiu?

Zobacz: Dorota Wellman nie może się z tym pogodzić, zwraca się do was z prośbą o pilną pomoc. "Zaginęła bez śladu..."

Dorota Wellman musiała ukrywać smutek przed kamerą

G**no to widza obchodzi, co nas boli. Mamy się uśmiechać, iść do przodu, przyjść z dobrym nastawieniem. Widzów nie interesuje, co boli dziennikarza. Ma wykonywać swoją pracę. Bardzo często chorujemy i pracujemy, boli nas i pracujemy, mamy swoje psie smutki i pracujemy. My jesteśmy od tego, aby przynieść ludziom dobry nastrój z rana, dużo informacji, nadzieję na dobry dzień. Trzymamy d**ę w troki i zasuwamy. Byliśmy w bardzo trudnych sytuacjach, ja i Marcin, wielokrotnie (…) Na przykład 8 miesięcy umierała moja mama, a ja pracowałam. Myślę, że nie ma co pokazywać wszystkim, w jak jestem tragicznej sytuacji, jak tragicznie cierpię z tego powodu, że moja mama odchodzi. To widzów nie interesuje. My mamy być w dobrej kondycji – wyznała Wellman w rozmowie z dziennikarką "Super Expressu".

Dorota Wellman już od lat wraz z Marcinem Prokopem współprowadzi poranne rozmowy przed kamerą. Lata doświadczenia nauczyły ją pracować w telewizji nawet wtedy, gdy łapią ją bóle migrenowe.

- Migreny są rzeczą upierdliwą i uporczywą. Współczuję wszystkim migrenikom, jest ich w Polsce około 2 milionów. Naprawdę to ogromna grupa osób, która cierpi na tę chorobę. Wiedzą, o czym mówią. Ja tracę wzrok, możliwość mówienia (…) Zdarza mi się też pracować z migreną. Wtedy Marcin trochę bardziej przejmuje obowiązki, a ja mogę troszkę spokojniej zadawać pytania. To jest istotne, że mam takiego partnera (…) Ale tak naprawdę pokazujemy tylko tę dobrą twarz. Swoje smutki zostawiamy tylko dla siebie – przyznała.

Zobacz niżej galerię: Dorota Wellman ukrywała osobistą tragedię

Sonda
Oglądasz "Dzień Dobry TVN"?
Dorota Wellman ogląda TVP: „Dziennikarz powinien to robić”

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają