Gwiazda „Kuchennych Rewolucji” niemal przed każdym sezonem staje przed trudnym wyborem - rodzina czy kariera? Magda Gessler nie potrafi jednak na dobre zrezygnować ani z pracy ani z miłości. Stara się godzić życie zawodowe z prywatnym. Kiedy ma przerwę od nagrań natychmiast pakuje się i leci do Toronto, gdzie mieszka jej ukochany. Waldemar także stara się przylatywać do Polski tak często, jak tyko może. Ostatnio najlepsza znawczyni smaków przyznała, że w Polsce trzyma ją jedynie program.
- Są raje, do których można uciec. Moimi są Hiszpania, Wyspy Kanaryjskie. Panują tam wspaniałe zasady życia. Odpowiedzialność państwa za obywateli jest niezwykła. Poczucie godności ludzkiej istnieje w tamtej części świata mocniej niż u nas. W Polsce człowiek, który wziął kredyt, nie istnieje. Większość ludzi to więźniowie systemów bankowych, które tworzą zniewolenie wszelkich uczuć, emocji oraz poglądów - powiedziała w wywiadzie dla „Wprost”.
- Moja sekta „Kuchennych rewolucji” pomaga mi przeżyć to, co się dzieje w naszym kraju. W momencie, gdy kończę zdjęcia, uciekam. Czuję potrzebę odkadzenia, odczadzenia. Poza Polską nie jestem znana, sławna, nie jestem na świeczniku - dodała.