Zbudował rezydencję Putinowi, potem mu podpadł. Bogaty biznesmen skazany na 20 lat kolonii karnej

i

Autor: Shutterstock, AP Putin nie wybacza

Budował Putinowi pałac, teraz idzie siedzieć! Surowa kara dla znanego biznesmena

2022-06-29 9:34

Dmitrij Michalczenko, biznesmen z Petersburga, były dyrektor generalny holdingu Forum, został właśnie skazany na 20 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za sprzeniewierzenie funduszy podczas budowy rezydencji prezydenta Federacji Rosyjskiej i za "stworzenie organizacji przestępczej". Wcześniej żył z Putinem bardzo dobrze.

Basen, stajnie, marmury i sporo złota - tak po krótce podobno wygląda rezydencja Władimira Putina, położona w podmoskiewskim Nowo-Ogariowie. Na jej powstaniu postanowił zarobić Dmitrij Michalczenko, jeden z najbogatszych Rosjan, szef holdingu Forum, który realizował budowę tej luksusowej posiadłości. Został oskarżony o defraudację znacznej ilości pieniędzy przeznaczonych na budowę nieruchomości, a także o stworzenie zorganizowanej grupy przestępczej. Do kieszeni Michalczenki i "spółki" miało trafić ponad 1,2 miliarda rubli (ponad 104 miliony złotych) - informuje agencja Interfax. Całość zwrócili. 28 czerwca Michalczenko został skazany przez moskiewski sąd na 20 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i grzywnę w wysokości miliona rubli (ponad 86 tys. zł).

Budowali Putinowi posiadłość, teraz pójdą siedzieć

Jak informuje portal Meduza, oprócz niego skazano jeszcze także: byłego dyrektora Federalnego Państwowego Przedsiębiorstwa Unitarnego Ateks Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji, Andrieja Kaminowa (15 lat kolonii i 900 tysięcy rubli grzywny), byłego szefa Służby Inżynierii i Wsparcia Technicznego Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, generała broni Igora Wasiliewa (6 lat kolonii karnej, 500 tys. rubli) i szefa jednego z departamentów tej samej służby, płk. Dmitrija Ulitina (5 lat kolonii i 500 tys. rubli). Odsiadka w tej samej sprawie czeka też dyrektora generalnego firmy Stroyfasad, Siergieja Litwinowa (11 lat i 600 tys. rubli) i byłego szefa firmy Climate Prof, Borisa Maltseva (3 lata i 500 tys. rubli).

CZYTAJ TAKŻE: Putin pozbył się swojego "pupila". Aleksander Dwornikow był pijakiem i "wydawał śmieszne rozkazy"

Express Biedrzyckiej - gen. Mieczysław Bieniek: Nie wyobrażam sobie spotkania Putina z Zełenskim

Michalczenko - od miliardera do zera

Sprawa o defraudację rozpoczęła się w 2017 roku, jednak czarne chmury zebrały się nad Michalczenką jeszcze wcześniej, gdy został aresztowany za przemyt alkoholu. Portal Meduza w 2016 roku pisał jednak, że przemyt może być tylko pretekstem. Michalczenko posiadał udziały w kilkudziesięciu spółkach działających w różnych sektorach gospodarki. Były to: port, przędzalnia, restauracje, sklepy odzieżowe, firmy finansowe, a nawet petersburskie centrum strzeleckie. Biznesmen cieszył się też wieloma kontaktami w rosyjskich służbach specjalnych, był także blisko Putina. W pewnym momencie jednak stracił dobre stosunki z rosyjskim prezydentem i wtedy zaczęły się jego kłopoty. Mówi się, że za bardzo chciał rządzić.

CZYTAJ TAKŻE: Szokujące odkrycie w Mariupolu. W jednym domu znaleziono ponad sto ciał!

Sonda
Chcesz być bogata/bogaty?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki