Przesmyk suwalski

i

Autor: Shutterstock Przesmyk suwalski

"Politico": Przesmyk suwalski to najsłabszy punkt NATO. Putin uderzy? "Musimy być gotowi"

2022-06-21 11:54

Według "Politico", tzw. przesmyk suwalski (nazywany także korytarzem suwalskim) jest obecnie szczególnie zagrożony atakiem Rosji. To najsłabszy punkt NATO i Władimir Putin doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jeśli Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie, to pierwszym celem ataku będzie leżący w Polsce przesmyk suwalski - pas ziemi w pobliżu Obwodu Kaliningradzkiego. W miastach położonych na tym obszarze robi się nerwowo. "Musimy być gotowi".

Przesmyk suwalski na mapie. Gdzie leży?

Przesmyk suwalski to w tej chwili najbardziej zagrożone atakiem Putina miejsce na Ziemi - pisze "Politico". Przesmyk suwalski to miejsce położone w obrębie Suwałk, Augustowa i Sejn, graniczące na około 100 kilometrach z Litwą. Stanowi połączenie państw bałtyckich z Polską i resztą państw NATO, a także rozdziela obwód kaliningradzki Rosji oraz Białoruś. Jak pisze portal, to właśnie przesmyk suwalski byłby prawdopodobnie jednym z pierwszych celów rosyjskiego prezydenta, gdyby ten zdecydował się nie poprzestać na Ukrainie i zaatakować kraje NATO. Dziennikarze serwisu odwiedzili leżące w pobliżu litewskie Druskienniki. Tam nastroje nie są na razie bojowe, nikt "nie żyje w strachu", choć mieszkańcy nie mają wątpliwości, że przesmyk suwalski "to bezpośrednia droga lądowa do Kaliningradu".

Przesmyk suwalski to pięta achillesowa NATO

"Jeżeli uda im się [Rosjanom - przyp. red.] pokonać Ukrainę, możliwe, że kolejny cios spadnie tutaj" - mówi Ramūnas Šerpetauskas, szef lokalnej kompanii Litewskiego Związku Strzeleckiego. Dodaje, że przesmyk suwalski to "pięta achillesowa" granicy NATO i że Putin doskonale zdaje sobie z tego sprawę. 

CZYTAJ TAKŻE: Putin się pakuje i opuszcza Rosję! Jedzie tam, gdzie nie był od trzech lat

Express Biedrzyckiej - gen. Mieczysław Bieniek: Nie wyobrażam sobie spotkania Putina z Zełenskim

Przesmyk suwalski. Rosja odcięłaby kraje bałtyckie od reszty NATO

"Politico" przypomina, że już kilka lat temu wskazywano na słabość przesmyku suwalskiego i na zagrożenia, jakie mogą za tym iść. Cytuje słowa byłego prezydenta Estonii, Toomasa Hendrika Ilvesa, który już po aneksji Krymu ostrzegał, że w starciu z Zachodem Rosja mogłaby "wedrzeć się do korytarza jednocześnie ze wschodu i zachodu, odcinając kraje bałtyckie Unii Europejskiej od ich sojuszników na południu. To ogromna luka, ponieważ inwazja odcięłaby Litwę, Łotwę i Estonię od reszty NATO" - mówił. 

CZYTAJ TAKŻE: Putin już na ostatnich nogach? Jest lista jego następców! Zaskakujące nazwiska

NATO zaryzykuje III wojnę światową?

Jeśli do tego dojdzie, jak zareaguje NATO? Teoretycznie musi natychmiast interweniować. W praktyce jednak może być inaczej. Jak zauważają dziennikarze "Politico", Sojusz może nie być skłonny do tego, by zaryzykować III wojnę światową dla obszaru "w dużej mierze niezaludnionych gruntów rolnych, o których istnieniu niewielu wiedziało". Tymczasem w okolicach przesmyku suwalskiego zaczyna być nerwowo. Mieszkańcy położonych blisko granicy polskich miast dopytują o możliwe zagrożenie i o to, w jaki sposób się na nie przygotować. Na razie wiadomo tyle, że najprawdopodobniej żadna z lokalnych gmin nie posiada własnych schronów - podaje WP.pl. 

Sonda
Czy boisz się, że Putin zaatakuje państwa NATO?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki