Rosjanie budują "Arkę Noego"! Przyjaciel Putina ostrzega: "Idzie wielka powódź"

Igor Sieczin (62 l.) to jedna z najważniejszych postaci w Rosji. Zna się z Władimirem Putinem od początku lat 90. i - jak przypomina "The Barents Observer", to właśnie dzięki tej przyjaźni zyskał ogromną władzę i bogactwo. Jest prezesem ogromnego koncernu naftowego Rosnieft, a także właścicielem wielu luksusowych nieruchomości oraz jachtów, z których jeden, wart 600 mln dolarów (ponad 2,5 mld złotych) 135-metrowy Cresent, w marcu tego roku w wyniku sankcji skonfiskowały mu hiszpańskie władze.

Rosja "uratuje świat"?

Oligarcha był jednym z najważniejszych prelegentów w czasie niedawno zakończonego Międzynarodowego Forum Gospodarczego w Petersburgu, gdzie miał za zadanie przekonać wszystkich, że tylko Rosja jest w stanie "uratować świat". Mówił o wielkiej powodzi, jaka płynie z Zachodu i o "Arce Noego", która uchroni ludzi przed końcem świata. Zupełnie odleciał? Nie do końca.

CZYTAJ TAKŻE: "Politico": Przesmyk suwalski to najsłabszy punkt NATO. Putin uderzy? "Musimy być gotowi"

Rosyjska "Arka Noego" znajduje się w Arktyce

Do wielkiego biblijnego potopu Sieczin przyrównał po prostu światowy kryzys energetyczny. Zapewnił, że "Rosja jest w stanie zaspokoić długoterminowe zapotrzebowanie świata na energię po przystępnych cenach". "Arką Noego" nazywa wielki arktyczny projekt energetyczny o nazwie "Wostok Oil", rozwijany wzdłuż brzegów rzeki Jenisej. "Jest jedynym projektem na świecie, który może przynieść stabilizujący wpływ na rynek ropy (...). Obejmuje eksport przez Północną Drogę Morską, dzięki czemu nie będzie zależności od zagranicznych firm i łańcuchów logistycznych" - cytuje go agencja Interfax.

CZYTAJ TAKŻE: Jeniec z grupy Wagnera ujawnił, ILE płaci Putin. "Premie za skuteczny ostrzał"

Rosja premiuje przyjaciół

Sieczin zapowiedział też bez ogródek, kogo Rosja dopuści do tej "Arki Noego". "Dla krajów przyjaznych – uczciwa cena rynkowa, a dla krajów nieprzyjaznych – premia do ceny, która zostanie wykorzystana na spłatę naszych kosztów związanych z naruszeniem zasad i obowiązków przez naszych byłych partnerów" - powiedział odnosząc się do sankcji nakładanych na Rosję przez Zachód.