Styliści czerpali inspiracje m.in. z takich aut, jak Ferrari 330 P3/4, 350 Can-Am czy 512 S. Wystarczy tylko spojrzeć na ten wóz, aby szybko przekonać się, że ma wyjątkowy design.

Co ciekawe, to najbardziej aerodynamicznie wydajne Ferrari, jaki kiedykolwiek zbudowano. I to bez stosowania żadnych aktywnych elementów aerodynamicznych. 

Karoseria z charakterystycznymi uwypuklonymi biodrami, jest posiekana otworami i wlotami powietrza. Nawet grube drzwi motylkowe mają dużą komorę powietrzną, która kieruje powietrze do zamontowanych z boku chłodnic. Najmocniejszym designerskim uderzeniem jest stos pasków obejmujących cały tył, w które wkomponowano świata. 

Centralnie zamontowane podwójne końcówki wydechu wystają wysoko na agresywny tylny dyfuzor.

Ferrari Daytona SP3 napędzane jest zmodernizowanym 6.5-litrowym silnikiem V12 zapożyczonym z Ferrari 812 Competizione. Motor jest wolnossący i ma jeszcze więcej mocy. Generuje 840 KM przy 9250 obr./min. i 697 Nm przy 7250 obr./min. 

Napęd przenoszony jest na tylną oś za pomocą 7-biegowej dwusprzęgłowej przekładni. Pierwsze 100 km/h osiągane jest w 2,86 sekundy, a wynik 200 km/h pojawia się w 7,4 s. Maksymalna osiągana szybkość wynosi 340 km/h. W porównaniu z Ferrari 812 Competizione, benzynowa jednostka napędowa emituje o 30 procent mniej zanieczyszczeń i cząstek stałych. Specjalnie dla tego samochodu stworzono opony Pirelli P Zero Corsa.

Wygląd zewnętrzny miał duży wpływ na układ wnętrza, z owiniętą szybą przednią otaczającą kabinę. Wszystko w środku jest bardzo minimalistyczne z zainstalowanymi tylko niezbędnymi urządzeniami. Otoczenie zainspirowano miejscami pracy kierowców wyścigowych z lat 60. Do budowy auto użyło materiałów kompozytowych, w tym włókna węglowego i kevlaru.

Powstanie 599 egzemplarzy Ferrari Daytona SP3. Cena auta wynosi 2 mln euro netto, czyli ok. 9,4 mln zł przed doliczeniem podatku (około 11,6 mln zł brutto). Wszyscy samochody zostały już sprzedane.