Zazwyczaj piszemy o tym, jakie cztery kółka mają w garażu politycy, celebryci i gwiazdy. Tym razem chodzi jednak o miejski jednoślad. Filip Chajzer ostrzy sobie zęby na piękną Vespę GTS 300, czyli skuter włoskiej marki, który ceną dorównuje kilkuletnim, używanym samochodom. Dziennikarz ma jednak drobny problem, a jego powodem jest... zbyt duży wybór. Włoskie Vespy są bowiem dostępne w wielu kolorach i konfiguracjach.
Sprawdź: Tym jeździ Damian Nagana. Gwiazdor Gogglebox ma ciekawe auto
Maszyna, którą kupuje Filip Chajzer to kultowy pojazd, który kojarzy się z ulicami włoskich miast, ale i w pozostałych europejskich krajach jest całkiem popularnym wyborem. Vespa to bez wątpienia marka premium na rynku skuterów i choć jej dane techniczne nie robią wrażenia, w tym przypadku chodzi o design, jakość wykonania i komfort podróżowania. Taka Vespa GTS 300 to największy model w ofercie marki.
Piękne i praktyczne
Wyprostowana pozycja podczas jazdy, spory bagażnik, doskonałe wykończenie i wzorowe prowadzenie - takie zalety najczęściej wskazują użytkownicy Vespy. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy - nawet, gdyby te jednoślady nie mogły się pochwalić tyloma walorami, i tak byłyby często wybierane z uwagi na niepowtarzalny styl. Za piękne dwukołowce trzeba jednak słono zapłacić.
Vespa GTS 300 z 22-konnym silnikiem to wydatek przynajmniej 25 400 zł, jednak szary skuter na zdjęciu to jeszcze droższy model Sei Giorni, wyceniony na 29 400 zł. To kwoty, które w zupełności wystarczyłyby na używany samochód kompaktowy ale czasami pojazdy warto wybierać przecież sercem, a nie rozumem.