"Z relacji świadka wynika, że Mirosław Anders ostatni raz widziany był w Tomawie, gmina Łęki Szlacheckie, w nocy z 9/10 września 2021 roku. Po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu mężczyzny policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania. Zaangażowani w poszukiwaniach byli funkcjonariusze Policji, funkcjonariusze Straży Leśnej, funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Straży Pożarnych, a także funkcjonariusze OSP Grupa Ratownictwa Specjalistycznego w Łodzi. W działaniach brały udział też psy tropiące. Do akcji poszukiwawczej użyto drony, pojazdy służbowe oraz quady - opisuje st. asp. Izabela Gajewska z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.

8 listopada 2021 roku podjęto kolejne próby poszukiwania zaginionego mężczyzny. W tym przypadku do poszukiwań dołączyli się funkcjonariusze Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Komendy Głównej Policji wraz z psami tropiącymi, które odbyły specjalistyczne szkolenia metodą maintrailingową.

- Forma tropienia czworonożnych funkcjonariuszy polega na pracy tzw. "górnym wiatrem", czyli podążaniu za indywidualnym zapachem człowieka. Psy wykorzystują indywidualne molekuły zapachu osoby zaginionej. Psy wyszkolone tą metodą biorą udział w poszukiwaniach dłuższy czas po zaginięciu, w przeciwieństwie do psów tropiących po świeżych śladach. Wczorajsze poszukiwania rozpoczęto w miejscu, gdzie ostatni raz widziany był Mirosław Anders. Pomimo podjęcia chwilowego tropu, psy nie doprowadziły do miejsca, gdzie zaginiony może przebywać - informuje policjantka.

Rysopis mężczyzny: wzrost 190 cm, waga około 120 kg, włosy krótkie szpakowate, twarz owalna, uzębienie pełne, nos szeroki, uszy lekko odstające. W chwili zaginięcia ubrany był w koszulkę typu polo koloru żółtego, pomarańczową kamizelkę odblaskową, granatowe spodnie dresowe, szarą czapkę z daszkiem oraz buty sportowe.