Kartki z informacją o remoncie osiedlowego parkingu rozwieszono kilka dni temu na drzewach i ścianach pobliskich budynków. „Prosimy o zabranie samochodów z parkingu do poniedziałku (29.07) do godz. 7:00”, brzmiała ich treść. Mimo to, dwa dni później w miejscu, w którym zaplanowano wymianę nawierzchni wciąż stało zaparkowane auto. Cóż miała robić ekipa drogowców? Zgodnie z harmonogramem prac robotnicy zabrali się za zrywanie starej nawierzchni, pozostawiając jej niewielki fragment pod nieszczęśliwie zaparkowaną osobówką.
Nie wiadomo, czy właściciel auta zignorował ogłoszenia, czy ich nie zauważył, a może po prostu wyjechał z miasta i nic nie wiedział o planowanym remoncie parkingu. Z całą pewnością jednak przez kilka dni z niego nie odjedzie – zgodnie z ogłoszeniem, zakaz parkowania w tym miejscu obowiązuje... do odwołania.
Przeczytaj także: Białystok. Groza pod komendą. Dwie kobiety dźgnięte nożem. Nie uwierzysz, o co poszło...