Fermom drobiu mówią "nie"! Mieszkańcy protestują, bo nie chcą żyć w "śmierdzącym kurniku" [AUDIO]

2016-11-30 14:20

Mieszkańcy podbydgoskiej gminy Dobrcz protestują, bo nie zgadzają się na budowę trzech ferm drobiu. Pojawił się inwestor, który ma zamiar wybudować im pod nosem fermy na blisko milion kur.

Atmosfera w Kotomierzu, Dobrczu i Trzeciewcu jest napięta. Mieszkańcy, którzy się tu osiedlili liczyli na spokojne i komfortowe życie. Teraz obawiają się hałasu i zanieczyszczeń, które mogą zostać sprowadzone przez nową inwestycję.

Władze gminy uspokajają. Twierdzą, że nie dopuszczą do takiej inwestycji na tym terenie. Jak powiedział nam sekretarz gminy Dobrcz, Leszek Daroszewski, powstanie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. który uniemożliwi realizację tak uciążliwych inwestycji. Mieszkańcy jednak nie składają broni, bo inwestor będzie mógł się odwołać.

- Rano odkryliśmy wiele zniszczonych banerów z treścią "STOP fermom drobiu w gminie Dobrcz". Odnotowano także przypadki kradzieży całych banerów. Sprawą zajęła się policja.Działania te pokazują, że działania na rzecz powstrzymania budowy ferm nie wszystkim są na rękę - poinformował Maciej Łopatto w imieniu protestujących przeciwko budowie przemysłowych ferm drobiu w gminie Dobrcz mieszkańców.

Dziś o godz. 19 w Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrczu kolejne spotkanie mieszkańców. Reprezentanci części Dobrcza bliższej jednej z lokalizacji ferm (Liniówiec) oraz letniskowych Borówna i Nekli a także Linówca, Paulin spotkają się, by wybrać liderów/koordynatorów, którzy wspólnie z liderami z Kotomierza i Trzeciewca kontynuować będą działania na rzecz zablokowania budowy ferm na terenie gminy.

Tematem zajęli się również reporterzy serwisu "24 godziny":

Materiały dźwiękowe przygotowała Lidia Rachwalska, reporterka Radia ESKA.

Czytaj także: 15-latek odebrał sobie życie! Nikt nie podejrzewał, że dojdzie do tragedii [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki