- Gdyby jednak pozostało tak, jak jest, to by może nie było takie straszne, jak jest. Ale nachodzą mnie dziwne poczucia. Czuję, że do tej drożyzny półproduktów, surowców i energii dojdzie jeszcze coś. Nie umiem powiedzieć czasu, ale mam wrażenie, że to jest czas bardzo krótki może nastąpić coś związanego już czysto z walutami, a też z giełdą, może za duże słowo „krach”, ale spore zjazdy i spadki, co jeszcze bardziej podkręci tą drożyznę i spowoduje, że zaczniemy to bardzo mocno odczuwać.