MAKABRA w Skwierzynie! Poćwiartowane ciało 64-letniej kobiety w komórce!

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz/SUPER EXPRESS MAKABRA w Skwierzynie! Poćwiartowane ciało 64-letniej kobiety w komórce!

Horror w Skwierzynie: znaleziono poćwiartowane zwłoki. PRZERAŻAJĄCA relacja sąsiada

2020-01-20 10:55

Koszmar? Mało powiedziane! Tadeusz M. (68 l.) ze Skwierzyny (woj. lubuskie), u którego w przydomowej komórce znaleziono miednicę i nogi jego partnerki Józefy K. (†64 l.), twierdzi, że umarła ona naturalnie, a on... postanowił ją w ten sposób pogrzebać. Nawet jego kumple są dla niego bezlitośni i mówią, że chciał on po prostu dalej pobierać za nią obiady i zasiłki z opieki społecznej.

Pili i się kłócili. Oboje korzystali z pomocy opieki społecznej. Obiady z gminnej kasy im się należały. Głównie chodził po nie Tadeusz, bo kobieta oficjalnie była niepełnosprawna. Przed Bożym Narodzeniem widziana była na zakupach, potem ślad po niej zaginął. Sąsiadka Józefy zgłosiła pracownikom ośrodka opieki społecznej, że jej nie widuje. Sygnału nie zlekceważono. Kryminalni do drzwi partnera zastukali w czwartek. Gospodarz pił akurat z kolegą. Kiedy w mieszkaniu pojawili się funkcjonariusze, zapytał tylko, czy może dopić ostatnią butelkę...

Śledczy przeszli w tym czasie do komórki na podwórzu. Tam, pod stertą szmat, odkryli nagą kobiecą miednicę wraz z nogami. To było wszystko, co pozostało po Józefie. Tadeusza zatrzymano. Prokuratorzy musieli poczekać aż do soboty, aby z nim porozmawiać, gdyż w chwili zatrzymania był kompletnie pijany. Jak nieoficjalnie dowiedział się ,,SE”, bełkotliwie tłumaczył, że jego luba zmarła naturalnie, a on postanowił sprawić jej ostatnie pożegnanie. Jeżeli prawdą jest, że wcześniej nie zamordował Józefy, to i tak, co się w głowie nie mieści, przez trzy tygodnie ćwiartował jej zwłoki! – Rany
zostały zadane siekierą lub innym tępym narzędziem – mówi prokurator rejonowy w Międzyrzeczu, Janusz Kodź.

Według sąsiada najpewniej wywoził on części ciała Józefy swoim wózeczkiem ze złomem. – Panie, przecież zaledwie 200 m stąd płynie Warta – mówi nasz rozmówca. Jego przewidywania okazały się trafne, gdyż w sobotę wieczorem płetwonurkowie odnaleźli w rzece głowę i ręce kobiety. – Postawimy mężczyźnie dwa zarzuty: zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok – przyznał nam prokurator Kodź. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki