W ubiegłym tygodniu wolontariusze z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals zostali zawiadomieni, że kobieta znęca się nad dwoma psami - 17-letnim Łatkiem i Reksiem. Animalsi po przyjeździe pod wskazany adres podjęli decyzję o odebraniu zwierząt.
"Z informacji jakie otrzymaliśmy wynikało, że kobieta jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką. Podczas rozmowy wykrzyczała, że biła psa kiedy zasłużył. Oba psy zabraliśmy" - poinformowało stowarzyszenie na Facebooku, we wtorek, 23 maja
- 17–letni pies był bardzo zaniedbany - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową Anna Małecka z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals. - Miał skołtunioną sierść, przerośnięte pazury, z trudem się poruszał, sprawiał wrażenie obolałego, na ciele zauważono sporych rozmiarów guz. Pies nie był szczepiony.
Okazało się, że z 76-latką mieszkają jej syn z żoną i wnuk.
- Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływa na stan zdrowia chłopca, który choruje na serce - dodaje Anna Małecka. - Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju, ale prośby nie pomogły.
Prokurator Maciej Meler rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. potwierdził złożenie zawiadomienia, z którego wynika, że starsza pani jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką; znęcała się m.in. nad kurami i krową.
Obrońcy zwierząt zawnioskowali, żeby działania kobiety zakwalifikować jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.
- Należy przez to rozumieć podejmowanie działań charakteryzujących się drastycznością form i metod, działanie w sposób wyszukany z premedytacją w celu zwiększenia rozmiaru cierpień i czasu ich trwania - tłumaczy Anna Małecka.
Jeden z odebranych psów trafił pod opiekę weterynarza, drugi do domu tymczasowego.