Babcia pastwiła się nad dwoma psami. Chory na serce wnuczek musiał się temu przyglądać!

i

Autor: furbymama / CC0 / pixabay.com, Facebook / Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Help Animals Babcia pastwiła się nad dwoma psami. Chory na serce wnuczek musiał się temu przyglądać!

Jest zawiadomienie do prokuratury

Babcia pastwiła się nad dwoma psami. Chory na serce wnuczek musiał się temu przyglądać!

2023-05-28 10:15

76-letnia kobieta w okrutny sposób pastwiła się nad dwoma psami. Żeby tego było mało, wszystkiemu musiał się przyglądać jej wnuczek chory na serce. Skrzywdzone zwierzęta trafiły pod opiekę wolontariuszy, a do prokuratury w Kaliszu wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się nad zwierzętami.

W ubiegłym tygodniu wolontariusze z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals zostali zawiadomieni, że kobieta znęca się nad dwoma psami - 17-letnim Łatkiem i Reksiem. Animalsi po przyjeździe pod wskazany adres podjęli decyzję o odebraniu zwierząt.

"Z informacji jakie otrzymaliśmy wynikało, że kobieta jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką. Podczas rozmowy wykrzyczała, że biła psa kiedy zasłużył. Oba psy zabraliśmy" - poinformowało stowarzyszenie na Facebooku, we wtorek, 23 maja

- 17–letni pies był bardzo zaniedbany - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową Anna Małecka z Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt Help Animals. - Miał skołtunioną sierść, przerośnięte pazury, z trudem się poruszał, sprawiał wrażenie obolałego, na ciele zauważono sporych rozmiarów guz. Pies nie był szczepiony.

Okazało się, że z 76-latką mieszkają jej syn z żoną i wnuk.

- Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływa na stan zdrowia chłopca, który choruje na serce - dodaje Anna Małecka. - Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju, ale prośby nie pomogły.

Prokurator Maciej Meler rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. potwierdził złożenie zawiadomienia, z którego wynika, że starsza pani jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką; znęcała się m.in. nad kurami i krową.

Obrońcy zwierząt zawnioskowali, żeby działania kobiety zakwalifikować jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.

- Należy przez to rozumieć podejmowanie działań charakteryzujących się drastycznością form i metod, działanie w sposób wyszukany z premedytacją w celu zwiększenia rozmiaru cierpień i czasu ich trwania - tłumaczy Anna Małecka.

Jeden z odebranych psów trafił pod opiekę weterynarza, drugi do domu tymczasowego.

Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe?
Powiesił psa na smyczy i kopał z całej siły. Szokujące nagranie w sieci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki