Gdy bracia Sekielscy opublikowali swój najnowszy film o pedofilii wśród kleru „Zabawa w chowanego”, wszystkie oczy zostały skierowane na biskupa Edwarda Janiaka. Dlaczego? Ponieważ zdaniem skrzywdzonych przez pedofila w sutannie mężczyzn - Janiak doskonale wiedział o krzywdzie dzieci. Mało tego - tuszował to i krył.
Prymas Polski abp Wojciech Polak, znany ze swoich zdecydowanych działań, zarzucił biskupowi kaliskiemu niedopełnienie obowiązków, zawiadomił Watykan i poprosił o wszczęcie postępowania. Chodzi o ukrywanie czynów pedofilskich przynajmniej trzech księży.
CZYTAJ: Kim jest bp Edward Janiak z filmu braci Sekielskich? Miał tuszować pedofilię
Tymczasem Edward Janiak zarzutami w ogóle się nie przejmuje. Mimo że część środowiska duchownego odsunęła się od niego, on nie zamierza rezygnować z działalności biskupiej. Właśnie wystosował do wiernych list, który był czytany na mszach świętych z okazji uroczystości Świętej Trójcy.
- Polecam Bogu całą Diecezję, kapłanów, siostry i rodziny, prosząc, aby nauczył wszystkich wierności własnemu, prawemu sumieniu, bo jest ona niczym innym, jak Jego urzeczywistnioną miłością. Proszę też, aby wierni naszej Diecezji żyli życiem Eucharystii i wzrastali w nieskończonej miłości Chrystusowej, by umieli dostrzegać uczciwych i oddanych służbie Bożej kapłanów, których odpowiedzią na wielką miłość Chrystusa jest ich posługa z pełną gotowością i całym sercem - przekazywał Janiak.
Biskup poprosił także o modlitwę za… siebie! - Proszę także szczególnie o modlitwę w tym czasie medialnej nagonki na moją osobę, abym uświęcony niewidzialną mocą Ducha Świętego, mógł zawsze służyć Bogu Żywemu przez miłość i służbę ofiarną, której Chrystus jest początkiem, środkiem i dopełnieniem - poprosił Janiak.