Piekło zwierząt w Sośnicy w Wielkopolsce: zoofilia i maltretowanie psów – do takich zdarzeń miało dochodzić w jednym z gospodarstw w powiedzie pleszewskim. Sprawę nagłośnili przedstawiciele Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals, a teraz zajmuje się nią policja i prokuratura. Obrońcy zwierząt zjawili się w Sośnicy w czwartek. I choć od lat pomagają czworonogom, to czegoś takiego – jak sami mówią – jeszcze nie widzieli.
Zobacz też: Tajemnicza śmierć 11 koni! Dramatyczne wydarzenia na pastwisku w powiecie kolskim
– Maleńka sunia, do której wczoraj jechaliśmy, jest bezpieczna u nas. Na miejscu zostaliśmy psa, panicznie reagującego na człowieka, wychudzonego, z za ciasną obrożą na krótkim łańcuchu. Jednak nie to jest szokujące. Mężczyzna przyznał się do aktów zoofilii oraz zagłodzenia poprzedniego psa – relacjonują przedstawiciele Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals, które zajęło się sprawą.
Nie wiadomo ile zwierząt padło ofiarą 42-latka i jakich zbrodni dopuścił się mężczyzna. Interweniującym obrońcom praw zwierząt miał powiedzieć, że… to samo robił jego ojciec. Jak długo trwało to piekło na ziemi? Teraz wyjaśnia to pleszewska policja i prokuratura. – Najgorsze jest to, że wszyscy wiedzieli, ale nikt nie pomógł – przyznają przedstawiciele „Help Animals”.
Mężczyzna przyznał się, że zagłodził psa, podpisał protokół odbioru rocznej suczki, która była w tragicznym stanie. Na terenie gospodarstwa były też dwa koty należące do sąsiadów mężczyzny. Inspektorzy oddali je właścicielom. W piątek Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp. zleciła pleszewskiej policji śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami w Sośnicy.