Ksiądz Krzysztof S. przebywał w tymczasowym areszcie od czerwca ubiegłego roku. Proces w jego sprawie toczył się przed kieleckim sądem rejonowym. Mężczyzna był oskarżony o wykorzystywanie seksualne dwóch małoletnich poniżej 15. roku życia w latach 2017-2020. Duchowny dopuszczał się haniebnych czynów na terenie trzech województw: małopolskiego, świętokrzyskiego i śląskiego. Przez wzgląd na "charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych dzieci" proces w sprawie księdza Krzysztofa S. toczył się z wyłączoną jawnością.
CZYTAJ TEŻ: Wojna rodziców o dziecko! 9-latek cierpi przez matkę? "Nigdy nie słyszałam takiego krzyku u dziecka" [UWAGA TVN]
O wyroku, który zapadł pod koniec czerwca poinformowała kielecka "Wyborcza". Na księdzu S. ciążyły zarzuty wykorzystanie seksualne dwóch nieletnich, wręczenia w zamian korzyści majątkowej oraz posiadania pornografii dziecięcej, za co groziła 12-letnia odsiadka w więzieniu. Ostatecznie sąd zadecydował o niewiele krótszej karze. Ksiądz-pedofil spędzi w więzieniu dziewięć lat. To jednak nie wszystko.
Duchowny otrzymał też zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych na okres do 10 lat. Dalsza kara to zakaz wykonywania zawodu związanego z wychowaniem małoletnich, kształceniem ich i opieką nad nimi na 10 lat.
Skazany za pedofilię ksiądz musi wypłacić na rzecz jednego z małoletnich 100 tys. zł zadośćuczynienia, a na rzecz drugiego 8 tys. zł oraz pokryć koszty procesu w wysokości 10 tys. zł.
Ksiądz Krzysztof S. pracował w okolicach Wieliczki, później przeniesiono go do Kielc i Częstochowy, gdzie ostatecznie został zatrzymany 13 czerwca 2020 roku.