Do większości przestępstw miało dochodzić ponad 8 lat temu, w latach 2013-2014. Wprawdzie pokrzywdzeni pracownicy, po długiej batalii sądowej wygrali prawomocnie należne świadczenia w kwocie ok. 85 tys. zł, ale już wtedy w spółce nie było żadnego majątku, a małżeństwo N. nie miało już z firmą nic wspólnego. Zdaniem pokrzywdzonych, "prezesem, a potem likwidatorem firmy zostały tzw. słupy". Pieniędzy nie odzyskali do dziś.