Mały chłopiec stał na oknie drugiego piętra. W każdej chwili mogło dojść do nieszczęścia. Na szczęście w porę zareagował świadek zdarzenia, który powiadomił służby. Na miejsce przyjechała straż pożarna i policja.
Do groźnego zdarzenia doszło w miniony weekend, w jednym z bloków mieszkalnych przy ul. Wyszyńskiego w Szczecinku. Przypadkowy świadek zauważył, że po parapecie na drugim piętrze bloku mieszkalnego chodzi małe dziecko. Natychmiast powiadomił służby alarmowe.
Na miejsce przyjechała straż pożarna i policja. Gdy policjanci próbowali dostać się do mieszkania, okazało się, że jest to niemożliwe, gdyż znajdujący się w nim mężczyzna stwierdził, że nie może otworzyć drzwi, gdyż zostały zamknięte od zewnątrz.
Zdecydowano więc o użyciu strażackiego podnośnika, by dostać się do mieszkania przez okno.
Ojciec chłopca, który wszedł na okno, tłumaczył, że jego żona wyszła po zakupy i zamknęła drzwi na klucz, zostawiając go z dzieckiem. Był jednak bardzo zmęczony, więc po prostu zasnął. Mężczyzna był trzeźwy.
Cała sytuacja, chociaż wyglądała groźnie, zakończyła się szczęśliwie. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, policjanci przekazali sprawę do Sądu Rodzinnego, który sprawdzi czy nie doszło do ewentualnych zaniedbań.
Dziecko stało na parapecie okna na drugim piętrze
Dziecko stało na parapecie okna na drugim piętrze
Dziecko stało na parapecie okna na drugim piętrze
Dziecko stało na parapecie okna na drugim piętrze
Szczecinek, ul. Wyszyńskiego