Takiej katedry jak ta na Stokach nie ma żadne inne miasto

i

Autor: ZWiK/Łódzka Woda Najlepsza Takiej katedry jak ta na Stokach nie ma żadne inne miasto

Katedra na Stokach oczarowała potomka brytyjskiego projektanta. William V Lindley obawiał się jednak... [AUDIO]

2015-09-10 16:25

Katedrę na Stokach zwiedzał dziś (10 września) potomek jej brytyjskiego projektanta - William V Lindley. Czego się obawiał?

Takiej katedry nie ma żadne inne miasto. Na łódzkich Stokach mieści się podziemny zbiornik wodny, który od wewnątrz do złudzenia przypomina osiemnastowieczne budowle sakralne. Na co dzień nikt nie ma tam wstępu, ale z okazji 90. rocznicy powstania łódzkich wodociągów w zabytkowym zbiorniku odbyło się nietypowe spotkanie. Zwiedzali go dziś m.in. potomek jej brytyjskiego projektanta - William V Lindley oraz profesor Ryszard Żelichowski - autor monografii rodu Lindleyów.

Skąd nazwa "katedra" na Stokach?

- Pijąc wodę z kranów nie zdajemy sobie sprawy, że istnieje podziemne miasto i to o takich rozmiarach - mówi profesor Ryszarf Żelichowski z Polskiej Akademii Nauk. - Nazywamy to podziemną katedrą, ponieważ w XIX wieku nie posługiwano się cementem, tylko cegłami. Cegła, żeby uzyskać taki efekt, wymagała tego typu konstrukcji, czyli łuków, specyficznych sklepień. Tak się budowało wtedy kościoły, dlatego porównuje się to z katedrą - opowiada.

Potomek inżyniera Williama Heerleina Lindleya w Łodzi

Oczarowany łódzkim zbiornikiem na Stokach był też William V Lindley – potomek inżyniera Williama Heerleina Lindleya, projektanta systemu zaopatrywania Łodzi w wodę pitną oraz odprowadzania ścieków. - Sam nie jestem inżynierem, tym bardziej jestem pełen podziwu dla tego miejsca. Bardzo się cieszę, że w dalszym ciągu działa ono sprawnie, ponieważ trochę się obawiałem, że przywieźliście mnie państwo tutaj, abym naprawił uszkodzenia, ale nie przywiozłem cementu ani cegieł, także dobrze, że wszystko działa - żartował potomek podczas dzisiejszej wizyty w "katedrze" na Stokach.

Podziemna katedra na Stokach - trochę historii

Zbiorniki wody zaprojektował na początku XX wieku angielski inżynier William Heerlein Lindley. Zaproponował on władzom Łodzi zbudowanie w jednym z najwyższych punktów miasta (260 m n.p.m.) zespołu zbiorników na wodę pitną. Powstała w ten sposób naturalna wieża ciśnień, z której  rurami woda trafia siłą grawitacji do domów położonych poniżej zbiorników. Różnica poziomu między lustrem wody, a najniższym punktem zasilanym z sieci wodociągowej w Łodzi wynosi 90 metrów. Wysokie koszty inwestycji spowodowały, że pierwsze dwa zbiorniki, o pojemności 15 milionów litrów każdy, zbudowano w latach 1935–1937. Dwa kolejne po II wojnie światowej w latach 1949-53.

Zbiorniki na Stokach na co dzień wypełnione wodą

Woda do zbiorników jest tłoczona z 19. studni głębinowych oraz w niewielkiej ilości z ujęcia w Tomaszowie Mazowieckim na rzece Pilicy. W przypadku teoretycznej, jednoczesnej awarii wszystkich ujęć wody dla Łodzi, jej zapas w zbiornikach może zaspokoić potrzeby miasta przez 24 godziny. Te unikalne w skali Europy, zabytkowe obiekty inżynierskie nie są na co dzień dostępne dla zwiedzających. Są bowiem wypełnione wodą. Raz na dwa lata poddawane są remontowi  wówczas można w pełni zobaczyć i docenić kunszt ich budowniczych.

Więcej o dzisiejszym zwiedzaniu podziemnej katedry na Stokach w materiale reporterki Radia ESKA Patrycji Szynter, posłuchajcie:

Jak Wam się podobają wnętrza podziemnej katedry na Stokach? Piszcie!

Nasi Partnerzy polecają