Koronawirus

i

Autor: pixabay.com Koronawirus

Koronawirus. ZAKAŻONY przerywa milczenie. "Musiałem zwalczyć wirusa własnymi siłami"

2020-03-26 11:50

Drugi w województwie łódzkim pacjent zarażony koronawirusem opuścił łódzki szpital zakaźny. Mężczyzna opowiedział o przebiegu leczenia.

- To było silniejsze przeziębienie. Dzień przed zgłoszeniem zanotowałem drastyczne i szybkie pogorszenie stanu zdrowia. Zaczął mi się nasilać kaszel, czułem się z godziny na godzinę coraz gorzej, pojawił się stan podgorączkowy, a potem gorączka. Postanowiłem wybrać się do szpitala - powiedział 33-letni mężczyzna, który 12 marca, z zakażeniem koronawirusem, trafił do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr. Wł. Biegańskiego w Łodzi. - Objawy ustąpiły po kilku dniach. Ale musiałem czekać, bo koronawirus cały czas był w moim organizmie. Udało się, jestem już zdrowy w domu - dodał. Łodzianin był drugim zdiagnozowanym przypadkiem z zakażeniem koronawirusa na terenie województwa łódzkiego. 24 marca został wypisany ze szpitala. 33-latek opowiedział, jak wyglądało leczenie. - Przy tego typu infekcji leczenie jest objawowe. Leki, które są podawane, są ściśle związane z tym, jakie dany pacjent ma objawy. W momencie, kiedy one ustąpiły, leki zostały odstawione, musiałem potem zwalczyć wirusa własnymi siłami. Nie opuściłem izolatki przez dwa tygodnie. Ciągle byłem w tym samym pokoju - powiedział. - Generalnie ja też już nikomu nie zagrażam. Otrzymałem zwolnienie po hospitalizacji, natomiast mogłem bez problemu wrócić do domu. W razie czego otrzymałem numer kontaktowy, gdyby się okazało, że dzieje się coś niedobrego - dodał.

Źródło: Radio Łódź