Lublin: Kiedy otwarcie żłobków i przedszkoli? Prezydent: „Problemów może być wiele”

i

Autor: pixabay.com/klimkin

Łódź robi testy na koronawirusa pracownikom żłobków i przedszkoli. Inne miasta nie robią

2020-05-15 10:00

Trzy tysiące pracowników łódzkich żłobków i przedszkoli, przed ponownym otwarciem placówek, ma zostać poddana testom na obecność koronawirusa. Miasto podpisało umowę na badania przesiewowe. To koszt około 300 tysięcy złotych z budżetu miasta, ponieważ ani sanepid ani wojewoda nie chcieli sfinansować badań. Zdaniem specjalistów, takie testy nie dadzą wystarczającej wiedzy.

Łódź nie otworzyła przedszkoli i żłobków 6 maja, tak jak zarekomendował to rząd, twierdząc, że nie jest w stanie w tak krótkim czasie sprostać sanitarnym wytycznym, by było to bezpieczne. Miasto szykuje się na otwarcie placówek w najbliższy poniedziałek, 18 maja. Zanim to jednak nastąpi prezydent Łodzi zadecydowała o wykonaniu pracownikom żłobków i przedszkoli testów na obecność koronawirusa.

Miasto podpisało umowę na badania przesiewowe. To koszt około 300 tysięcy złotych z budżetu miasta, ponieważ ani sanepid ani wojewoda nie chcieli sfinansować badań.

Jak czytamy w TVN24, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Łodzi powołuje się na przepisy, według których nie może finansować badań profilaktycznych, a jedynie zlecić badanie osobom, które są podejrzane o zakażenie, nosicielom oraz ozdrowieńcom. Wojewoda Łódzki, do którego zgłosiło się miasto, również powołuje się na decyzje sanepidu.

Jak czytamy w materiale TVN24, specjalista chorób zakaźnych twierdzi, że testy przesiewowe, jakie chce wykonać miasto pracownikom żłobków i przedszkoli, nie dadzą wystarczającej wiedzy. - Idea jest bardzo dobra. Kontrowersyjna jest za to metoda, która po prostu niewiele da. Testy przesiewowe powiedzą urzędnikom nie więcej niż to, jaki procent pracowników przedszkoli i żłobków był kiedyś zarażony koronawirusem. To mało praktyczna wiedza - mówi Dr Grażyna Cholewińska z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie.

Jednak, jak przekonuje prezydent Hanna Zdanowska, ma to sens. Testy przesiewowe są tańsze od testów PCR, a wyniki będą szybciej. Osoby, u których testy będą pozytywne, zostaną następnie skierowane na testy genetyczne PCR, a w poniedziałek w pracy pojawią się tylko ci, których wynik był ujemny.

Placówki w innych dużych miastach, takich jak np. Warszawa, Poznań czy też Wrocław nie zdecydowały się na wykonanie pracownikom testów.

Łódzkie przedszkola i żłobki spodziewają się od poniedziałku łącznie około 4 tysięcy dzieci, czyli ok. 25 procent.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Super Raport 14 V (goście: Kamiński, Simon)