Przewróciła się w miejskim autobusie, miała dostać 25 tysięcy zł, nie otrzyma ANI GROSZA

i

Autor: pixabay.com CC0 fot. Unsplash

Przewróciła się w miejskim autobusie, miała dostać 25 tysięcy zł, nie otrzyma ANI GROSZA

2020-01-13 9:53

Sąd Rejonowy przyznał jej 25 tysięcy złotych zadośćuczynienia, jednak ubezpieczyciel odwołał się, a Sąd Okręgowy uznał apelację za zasadną. Pasażerka, która przewróciła się w miejskim autobusie i doznała szeregu obrażeń, nie dostanie pieniędzy. Powód?

Jak opisuje Express Ilustrowany, pasażerka w wyniku hamowania, upadła na plecy, a głową uderzyła w kabinę kierowcy. Jednak w czasie wypadku nie trzymała się poręczy, co zdaniem ubezpieczyciela miejskiej spółki, było jej winą. Zdaniem prawników ubezpieczyciela, wyrok Sądu Rejonowego zasądzający na rzecz kobiety 25 tysięcy złotych zadośćuczynienia jest niezgodny z zasadami logiki.

Sąd Okręgowy uznał apelację za zasadną. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że "szkoda była przede wszystkim następstwem zawinionego zachowania poszkodowanej". Na niekorzyść pasażerki przemawiał m.in. fakt, że w środkach transportu publicznego widnieją wyraźne informacje o konieczności trzymania się uchwytów lub poręczy, do których należy się stosować.

Jak czytamy w EI, ustalono również, że hamowanie autobusu nie było aż tak gwałtowne, a kobieta byłą jedyną poszkodowaną.