Mężczyźni pili alkohol. W pewnym momencie doszło do kłótni, która przeniosła się na klatkę schodową. 42-latek wyciągnął nóż i dźgnął nim 24-latka. Młodszy mężczyzna nie przeżył ataku. Dziewczyna zaatakowanego mężczyzny próbowała zatamować krwotok, ale ostrze noża wbiło się w okolice mostka i spowodowało duży wylew krwi. Jedna z mieszkanek opowiada, jak usłyszała krzyk, płacz i lament w języku ukraińskim. Gdy zbiegła na dół zobaczyła dziewczynę klęczącą nad młodym mężczyzną w kałuży krwi. Wezwano pogotowie, ale 24-latka nie udało się uratować. Policjanci zatrzymali 42-latka i dwóch innych mężczyzn w charakterze świadków. Zabezpieczono także nóż z kilkucentymetrowym ostrzem. 42-latek został przesłuchany. Usłyszał zarzut zabójstwa. Przyznał się do zarzucanego czynu. Powiedział, że powód napaści był tak mało ważny, że nawet go nie pamięta.
Źródło: Dziennik Łódzki
