Marek P., który od kilku lat prowadził firmę eventową, wiedział, że największe pieniądze są tam, gdzie bogaci ludzie. Starał się więc dostosować swą ofertę pod wymagającego klienta i jego zasobny portfel. Tyle tylko, że chętnych na jego usługi, takie jak m.in. organizacja rodzinnych wyjazdów narciarskich, było coraz mniej.
Zobacz też: Lublin: Miał nie ruszyć nawet palcem, a teraz chce chodzić. Pomóżmy! [ZDJĘCIA]
Kasa firmy świeciła pustkami, postanowił więc zagrać va banque. Zaczął więc organizować super wyjazd... wyłącznie na papierze i w opowieściach, którymi mamił przyszłe ofiary.
– Jak ustalili śledczy, w okresie od 2018 roku do maja 2019 roku pobrał zaliczki i opłaty na łączną kwotę blisko 120 tys. złotych. Pokrzywdzonych zostało 11 osób, których wycieczki nigdy nie doszły do skutku – opowiada Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Mężczyzna został zatrzymany dopiero kilka dni temu. Przyznał się do oszustw, tłumacząc się złą sytuacją finansową. Za doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!
Polecany artykuł:
