Setki osób szukało radnego z Terespola. Wjechał do rzeki i zniknął [AKTUALIZACJA]

2020-01-15 22:25

Województwo lubelskie. Tragiczny finał poszukiwań 45-latka. Mężczyzna przepadł bez śladu kilka dni temu. W sobotę z Krzny wyłowiono jego samochód. Ogromna akcja poszukiwawcza trwała do czwartkowego popołudnia. Niestety, finał sprawy jest tragiczny.

AKTUALIZACJA: W czwartek, około godz. 13.00, z rzeki wyłowiono zwłoki mężczyzny. To prawdopodobnie ciało poszukiwanego 45-latka. Jego tożsamość ma potwierdzić sekcja zwłok.

Wcześniej informowaliśmy:

W przygranicznym Terespolu 45-letni mężczyzna to człowiek-instytucja. Zastępca leśniczego w Leśnictwie Zalesie, prezesa koła łowieckiego, strażak-ochotnik w rodzinnych Neplach, a od 2018 roku także radny gminy w Terespolu. Od 10 stycznia szuka go cała gmina. – To porządny chłop. Taki i do tańca, i do różańca – opisują znajomi 45-latka.

10 stycznia po pracy pojechał do Zalesia, gdzie odwiedził fryzjera. Potem odwiedził kolegę w Malowej Górze. Ok. godz. 14.20. wyruszył do domu. Wtedy widziano go ostatni raz.

Nazajutrz dach samochodu wystający z nurtu Krzny zauważyła mieszkanka Nepli. W aucie nie było nikogo. – Szyba od strony kierowcy była otworzona, pewnie uciekł z auta – nie tracą nadziei znajomi zaginionego. Kilkaset policjantów, strażaków, pograniczników, leśników, wreszcie znajomych i członków rodziny, przeczesuje okolicę, ale na razie bez skutku. – Posługujemy się m.in. dronami i kamerą termowizyjną. Wykorzystujemy także psa szkolonego do poszukiwań – opowiada podkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej.