Imieninowa impreza przerodzi się w koszmar. Jak ustalił nasz reporter, po kolejnych toastach, doszło do nieporozumienia między Edmundem R. a jego żoną. Do sporu włączył się Seweryn R. Jak tłumaczył podczas śledztwa, 44-latek stanął w obronie matki.

44-letni Seweryn R. miał bić ojca pięściami po głowie, a następnie popchnąć. Upadając, 69-latek uderzył głową w ścianę i zmarł. Serweryn R. usłyszał zarzut zabójstwa, do którego się nie przyznaje.

69-letni Edmund R. był emerytowanym kierowcą karetki. Jego syn, Seweryn R., był na rencie. Z rodziną nie było problemów, nie mieli konfliktów z prawem.

Początkowo do tragedii miało dojść przy użyciu noża, jednak śledztwo wykluczyło ten scenariusz.

44-letniemu Sewerynowi R. za zabójstwo grozi dożywocie.