Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Gostynin. Seksskandal w policji. Prokuratura przedstawia wnioski
Prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim zajmowała się zasadniczo trzema wątkami dotyczącymi rzekomych nieprawidłowości w Komendzie Powiatowej Policji w Gostyninie. Pierwszy dotyczył złośliwego i uporczywego naruszania praw jednej z funkcjonariuszek w okresie pomiędzy marcem 2018 r. a 31 lipca 2019 r. Mieli się tego dopuszczać jej bezpośredni przełożeni, w sposób nadmierny i nieuzasadniony obciążając ją obowiązkami służbowi i pomijając w drodze awansu oraz przy przyznawaniu premii i nagród. W tym zakresie śledztwo zostało umorzone z powodu stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego.
Polecany artykuł:
Drugi wątek dotyczył tych samych zarzutów, ale ofiarą takiego traktowania miał być z kolei funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie. Miało do niego dochodzić w okresie od 16 kwietnia 2015 r. do marca 2019 r., ale podobnie jak w pierwszym przypadku i tu śledczy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa.
Trzeci wątek dotyczył natomiast przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez komendanta jednostki w Gostyninie. Jak mówiła onet.pl poszkodowana funkcjonariuszka, przełożony wstrzymał jej pensję w czasie, gdy przebywała na zwolnieniu lekarskim, argumentując to tym, że "niewłaściwie z niego korzystała". Także i w tym przypadku Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim nie dopatrzyła się jednak znamion czynu zabronionego. To jednak nie wszystko.
Po publikacjach medialnych na temat seksskandalu w Komendzie Powiatowej Policji w Gostyninie śledczy zajęli się także i tym wątkiem, choć nie było go w żadnym z zawiadomień. Według byłych i obecnych pracowników gostynińskiej jednostki wybrane policjantki sypiały z przełożonymi bądź pozostawały z nimi w zażyłych relacjach, dzięki czemu mogły liczyć na specjalne traktowanie i przywileje, w tym przyspieszoną drogę awansu.
- To kłuło w oczy. W komendzie są policjanci, którzy mają po 25 lat służby, zjedli zęby na tej pracy, a dalej są zwykłymi robolami. A tu przychodziła jakaś dziewczyna z krótkim stażem, do niczego się na nadawała, a nagle zaczynała awansować, dostawać grupy oficerskie, bo sypiała z przełożonym - mówił onet.pl jeden z funkcjonariuszy.
Także i to postępowanie zakończyło się jednak umorzeniem. O szczegółach zarzutów pod adresem osób pracujących na kierowniczych stanowiskach w policji w Gostyninie pisaliśmy już wcześniej, jako że byli i obecni funkcjonariusze jednostki pozostają przy swojej wersji zdarzeń. Nie potwierdziła ich również Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu. W ub.r. przeprowadziła tam kontrolę, ale wykazała ona tylko nieprawidłowości przy ustalaniu grafiku dla pracowników Wydziału Kryminalnego.