Polecany artykuł:
Prokuratura Rejonowa w Płocku skierowała do sądu rejonowego akt oskarżenia, w którym znajdują się wstrząsające zarzuty dla księdza pedofila Krzysztofa L. Mężczyzna został aresztowany już kilka miesięcy temu, a śledczy postawili mu wtedy trzy zarzuty: wykorzystania bezradności pokrzywdzonego do poddania się innej czynności seksualnej; użycia wobec pokrzywdzonego podstępu, polegającego na zaproszeniu do miejsca zamieszkania, a następnie poczęstowaniu go nieustalonym napojem, po spożyciu którego pokrzywdzony stracił świadomość, a następnie doprowadzenia go do poddania się innej czynności seksualnej; posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich.
Dwie pierwsze, wstrząsające zarzuty dla księdza pedofila z Płocka dotyczyły okresu od lipca 2015 r. do nocy sylwestrowej 2016/2017, a ofiarą duchownego był wtedy małoletni (poniżej 15. roku życia) chłopiec. W akcie oskarżenia przygotowanym przez Prokuraturę Rejonową w Płocku znalazło się natomiast łącznie 7 zarzutów.
Czwarty dotyczy zdarzenia z wiosny 2011 r., gdy duchowny doprowadził kolejnego małoletniego chłopca do innej czynności seksualnej. Dziś dorosły mężczyzna sam zgłosił się do śledczych z Płocka, gdy usłyszał o aresztowaniu księdza pedofila. Do zdarzenia doszło, gdy Krzysztof L. odwoził chłopca do domu i wykorzystał go seksualnie w swoich samochodzie. To niestety nie wszystko.
Księdzu pedofilowi z Płocka postawiono jeszcze trzy inne, wstrząsające zarzuty, które dotyczą zdarzeń, jakie miały miejsce w listopadzie i grudniu 2015 r. w jednym z Domów Pomocy Społecznej. W tym okresie duchowny trzy razy uprawiał seks z jednym z pensjonariuszy, wykorzystując strach wynikający z bezradności i intelektualnej niesprawności mężczyzny, do czego dochodziło w pokoju lub w samochodzie księdza pedofila. To jednak nie koniec informacji na temat wstrząsającej przeszłości duchownego.
Polecany artykuł:
Oprócz serii wstrząsających zarzutów wobec księdza pedofila z Płocka tamtejsza prokuratura prowadziła też odrębne postępowania wobec duchownego. Na podstawie materiałów przekazanych przez Kurię Diecezjalną w Płocku prokuratura namierzyła 5 osób, które mogły zostać wykorzystane przez Krzysztofa L. Zeznały one, że ksiądz pedofil "zachowywał się dziwnie", ale mimo to nie czuły się one pokrzywdzone z tego powodu, dlatego śledztwo umorzono.
Kolejne postępowanie ws. księdza pedofila z Płocka również nie znalazło finału w sądzie, ale z innego powodu. Następnych pięciu osób, które mogły paść ofiarą duchownego, nie udało się znaleźć z uwagi na brak danych. W przypadku czterech osób nieaktualne okazały się adresy zamieszkania, a potencjalni poszkodowani nie zdecydowali się zgłosić do prokuratury. Ze śledczymi z Płocka skontaktowali się za to bliscy ostatniej osoby, którzy odmówili jednak składania zeznań.
Polecany artykuł:
Za postawione, wstrząsające zarzuty dla księdza pedofila z Płocka grozi od 6 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności. Duchowny odmówił składania zeznań i nie przyznał się do winy. Mężczyzna nadal przebywa w zamknięciu, po tym jak został aresztowany w styczniu tego roku. Akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi L. trafił do Sądu Rejonowego w Płocku w poniedziałek 9 listopada. Zawiadomienie do prokuratury ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez księdza pedofila złożyła we wrześniu ub.r. Kuria Diecezjalna w Płocku, a dokładnie Delegat Biskupa Płockiego Ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.
Płock. Wstrząsające zarzuty dla księdza pedofila. Kuria przeprasza ofiary