Obrzydliwe zachowanie strażniczek miejskich. Użyły własnych pup!

2020-01-29 10:26

Ta afera wybuchła w maju ubiegłego roku. Dwie strażniczki z Lubonia (woj. wielkopolskie) nagrywały telefonem komórkowym jak poniżają zatrzymane osoby. Ubliżania, wyśmiewania i groźby to nie był ich jedyny repertuar. Jednej z kobiet puszczały w twarz bąki. Panie zostały od razu odsunięte od pracy w straży miejskiej, ale właśnie Prokuratura Rejonowa w Poznaniu uznała, że śledztwo umarza, a strażniczki nie odpowiedzą przed sądem za swoje zachowanie.

Śmierdzisz i zaraz ci wpier..lę – to jeden z łagodniejszych zwrotów używanych wobec nietrzeźwych mieszkańców Lubonia przez dwie strażniczki miejskie. Na filmach, które same nagrały, widać ich „modelowe” interwencje. Wyziera z nich pogarda dla zatrzymanych.

– Ja pier..lę, ale cuchniesz! Za chwilę się porzygam, k…. i na ciebie haftnę – śmieje się strażniczka ze starszego mężczyzny. Chociaż nie ma z nim logicznego kontaktu, zaczyna go instruować, każe mu „leżeć i się nie ruszać”. - I nie oddychać, k…, najlepiej – dodaje. Zamroczony alkoholem, nie jest w stanie zareagować na kpiny, obraźliwe gesty i groźby. Na innym filmiku strażniczki pastwią się nad pijaną kobietą. Jedna z nich wypina w jej stronę tyłek i udaje, że… puszcza bąki. Bawi się przy tym świetnie!

Gdy nagranie wyciekło do mediów, strażniczki od razu zostały odsunięte od obowiązków.  - To niegodne i niedopuszczalne - mówiła Małgorzata Machalska, burmistrz Lubonia, komentując sprawę. Śledczy nie chcą jednak postawić strażniczek przed wymiarem sprawiedliwości. - Prokurator uznał, że nie doszło do przestępstwa, ale na pewno zachowanie to było uchybieniem godności, dlatego zawiadomił o tym burmistrza Lubonia, który dyscyplinarnie zwolnił strażniczki z pracy - mówi Michał Smętkowski z prokuratury Okręgowej w Poznaniu i dodaje, że także sami poszkodowani, którzy zostali nagrani na filmach, nie domagali się ukarania funkcjonariuszek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki