Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek w szpitalu w Wągrowcu. Po pomoc lekarską zgłosił się mężczyzna. Panu jednak w ogóle nie spodobało się, że na konsultację musi czekać. - Zaczął się głośno zachowywać i awanturować - mówi sierż. sztab. Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji. Jego zachowanie było na tyle bezczelne, że personel szpitala zdecydował się zadzwonić po policję. - Na miejscu okazało się, że w plecaku pan miał siekierę - mówi Zieliński i dodaje, że mężczyzna tłumaczył się, że wykorzystuje ją do pracy.
Za zakłócanie porządku mundurowi chcieli ukarać mężczyznę mandatem, ale ostatecznie skończyło się na tym, że sprawa trafi do sądu.
Polecany artykuł: