Mężczyzna pił w niedzielę, 11 października alkohol w swoim mieszkaniu. Gdy skończyły mu się napoje, sięgnął po zamienniki - m.in. perfumy oraz płyn do spryskiwaczy. Po ich spożyciu jednak nie od razu źle się poczuł. Dopiero na drugi dzień trafił do szpitala w Gostyniu z objawami zatrucia. Tam okazało się, że w moczu miał 9 promili alkoholu!
- Mężczyzna został przyjęty na OIOM w szpitalu w Gostyniu, gdzie zrobiono mu badania. W jego moczu wykryto ponad 9 promili alkoholu metylowego. Jego stan szybko się pogarszał. Podjęto decyzję o przetransportowaniu go na oddział toksykologiczny do szpitala w Poznaniu - informuje Jacek Masztalerz, zastępca prokuratora rejonowego w Gostyniu w rozmowie z TVN24.
Z powodu bardzo złego stanu, mężczyzna został przewieziony na oddział toksykologii w poznańskim szpitalu. Lekarze walczyli o jego życie, jednak mężczyzna zmarł 14 października.
Przeprowadzono sekcję zwłok, która potwierdziła zatrucie alkoholu jako przyczynę śmierci. Jednak śledczy ustalą, czy był to jedyny powód zgonu. Nie wiadomo, czy wszystkie promile wykazane podczas badania, pochodziły z niespożywczych źródeł.