Klatki na osiedlu Batorego są zaniedbane - lokatorzy nie wywiązują się z zapisu regulaminu, który zobowiązuje ich do czyszczenia klatek schodowych. Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa wpadła na pomysł, żeby robiła to za nich zewnętrzna firma. Do czynszu doliczona byłaby dodatkowa opłata. Jednak nie wszyscy mieszkańcy bloków gotowi są zapłacić.
Ta sama woda, z parteru na czwarte piętro
- Za drogo. Tutaj mieszka wielu emerytów. To jest niepotrzebne - mówią zgodnie mieszkańcy bloków na osiedlu Batorego. Wielu z nich podkreśla, że nie jest to ciężka praca i lokatorzy z łatwością sobie z nią poradzą. Ale czy na pewno chce im się próbować?
Posłuchajcie, co powiedzieli mieszkańcy os. Batorego naszemu reporterowi, Kubie Krzyżańskiemu:
Nie sprzątają głównie studenci
Beata Frajtak z PSM-u uspokaja wszystkich oburzonych tym pomysłem - to tylko propozycja. Firma przejęłaby jedynie te bloki, których mieszkańcy wyrażą na to zgodę. Zdradza, że problem z sięgnięciem po wodę i mopa mają przede wszystkim studenci.
- Osoby, które zajmują mieszkania wynajmowane, głównie studenci, nie sprzątają klatek schodowych. To chodzi o tą część nową Batorego, w starej części mieszkańcy w swoim zakresie pilnują tego porządku - tłumaczy Beata Frajtak.
Osiedle Batorego znajduje się blisko kampusu Morasko - mieszkania w tej lokalizacji są więc dobrą ofertą dla studentów, którzy mają blisko na zajęcia. Ostatecznie o tym, których lokatorów wyręczy firma sprzątająca, zadecydują wyniki osiedlowej ankiety.