Dęby są częścią Rogalińskiego Parku Krajobrazowego, który został powołany ze względu na ochronę największego w Europie skupiska wielowiekowych dębów szypułkowych. Jest ich blisko 1,5 tysiąca. Jednym z najpiękniejszych okazów jest „ORZEŁ” ze złamanym pniem, który wygina się w kształt dzioba, a jego boczne gałęzie przypominają rozłożone skrzydła ptaka. I to między innymi właśnie w jego okolicy prezes Majątku Rogalin nasadził blisko sto wierzb.
- Gdy te wierzby urosną, dąb „Orzeł” zostanie przykryty - mówi Bakutis. Mikołaj Pietraszak - Dmowski, prezes Majątku Rogalin, który w porozumieniu z Parkami Krajobrazowymi nasadził drzewa - nie zgadza się z tym. Mówi, że przypisywanie Majątkowi Rogalin rujnowanie krajobrazu nasadzeniami wierzb jest… absurdalne. - Raczyńscy, którzy byli właścicielami tego terenu, zawsze nasadzali ich granice, a my to kontynuujemy - mówi i dodaje, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - Nie jest to ingerencja we wnętrze Łęgów - mówi prezes.
Przeciwników wierzb to nie przekonuje
Chcemy zwrócić uwagę na ten problem, ponieważ nie możemy się zgodzić z dewastacją tutejszego krajobrazu - mówi Bakutis. Dęby w Rogalinie przyciągają turystów, amatorów przyrody, ale i fotografów, którzy widzą w tym miejscu magię. Zdaniem fotografa Jacka Bakutisa niestety pejzaż zostanie po prostu zniszczony. - W wyniku nasadzenia wierzb jeden z najbardziej znanych dębów – Orzeł, zniknie już za kilka lat, bo wierzby zostały posadzone dosłownie tuż obok jego pnia. Podobnie cała linia najbardziej znanych dębów zostanie przesłonięta. Widać to już dzisiaj gołym okiem, wystarczy wybrać się na spacer na Łęgi Rogalińskie - mówi Bakutis. Majątek Rogalin przypomina na swoim profilu na Facebooku, że sadzenie wierzb jest naturalnym odtworzeniem budujących ten krajobraz dębów, wierzb i wiązów.
Tymczasem osiem osób postanowiło zaprotestować przeciwko temu - pozując nago przy drzewach. - Chcieliśmy zwrócić uwagę na ten problem. Nie możemy się z tym pogodzić - mówi na koniec Bakutis.
Podcasty
Playlisty tematyczne
