W miniony weekend, 3-5 lipca, utonęły cztery osoby na terenie Wielkopolski. Pierwsze zdarzenie miało miejsce na Jeziorze Stępuchowskim, w powiecie wągrowieckim. Tutaj zginął 23- letni mężczyzna. Jego rówieśnik zginął w Jeziorze Powidzkim, powiecie słupeckim. Trzecią ofiarą jest 27-letni mężczyzna, który kąpał się w zbiorniku wodnym na terenie powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. Jezioro Licheńskie w powiecie konińskim zabrało 30-letniego mężczyznę, czwartą ofiarę minionego weekendu.
Alkohol przyczyną utonięć w Wielkopolsce
- Przede wszystkim połączenie alkoholu i wody nie jest najszczęśliwszym połączeniem. Jeżeli już zdecydowaliśmy się na spożycie alkoholu, nie wchodźmy do wody po to, żeby się ochłodzić - radzi Sławomir Brandt, rzecznik Wielkopolskiej Straży Pożarnej.
Oprócz kąpieli po spożyciu alkoholu, nagminnym zachowaniem zaobserwowanym przez policje jest także pływanie w niedozwolonych miejscach. Lubimy odpoczynek na "dzikich plażach", które nie są strzeżone przez ratowników, a więc w razie wypadku jesteśmy zdani sami na siebie. Nie mamy również pełnych informacji na temat dna zbiornika wodnego, które może kryć wiele przykrych niespodzianek jak np. nagłe uskoki.
Zaginiony w jeziorze Winiary
Od soboty, 4 lipca, trwały poszukiwania mężczyzny w jeziorze Winiary pod Gnieznem. 33-latka odnaleziono martwego wczoraj, 7 lipca. To już piąta ofiara wakacyjnego wypoczynku nad wodą, minionego weekendu. Funkcjonariusze Referatu Patrolowo - Interwencyjnego zauważyli dryfujące ciało mężczyzny, naprzeciwko ogrodów działkowych. Rodzina zaginionego potwierdziła tożsamość ofiary.
W sumie w tym roku w naszym regionie utonęło już 19 osób w tym 6 od początku wakacji.