Kobieta mieszkała za granicą z mężem. Kilka lat temu brali ślub,. Do Polski mieli wrócić pod koniec 2020 roku. Sąsiedzi kobiety twierdzili, że para kupiła mieszkanie w Rzeszowie. Wszystko miało być pięknie. Wspólny dom, dziecko. Jednak coś w życiu Joanny nie dawało jej szczęścia. Chociaż 31-latka cały czas się uśmiechała, to jej duszę rozdzierał żal. Trapił ją problem, który przerósł młodą kobietę.

Była w tak fatalnym stanie psychicznym, że 31.08.2021. tuż przed godz. 9.00 postanowiła odebrać sobie życie przez powieszenie się w zaciszu domowym. Wezwana na miejsce pomoc medyczna oraz policja natychmiast udzieliła pomocy Joannie. Kobieta została zabrana do przeworskiego szpitala, gdzie natychmiast zrobiono jej cesarkę. Stan kobiety oraz chłopca, który tego dnia przyszedł na świat od początku był bardzo ciężki.

Niestety, pomimo wysilonych starań lekarzy z Przeworska i z Rzeszowa, gdzie noworodek walczył o życie, nie udało się uratować ani kobiety, ani jej dziecka. Najpierw walkę o życie przegrał malutki chłopiec, który zmarł 7 września, kilka dni po nim 12 września zmarła jego mama.

Najpierw matka i synek leżeli w osobnych grobach w dwóch oddalonych od siebie częściach malutkiego wiejskiego cmentarza. Teraz rodzina zdecydowała się pochować wspólnie maluszka i jego mamę. Oboje spoczywają w jednym grobie. Na ich mogile stoją figurki białych aniołków, które przypominają o tej potwornej tragedii.