- Mamy dokumenty z gminy, mamy numer działki, na której jest droga. W dokumentach widnieje jako droga gminna. W sądach procesy trwają 12 lat. Ta pani cały czas przegrywa, bo ona by chciała, żeby ta nasza droga była jej własnością i się odwołuje i tak w kółko. Dwa lata temu była taka sama sytuacja, wówczas przyjechała policja i zapytali tej pani, czy ma papier na to, że to jest jej droga. Ona powiedziała, że takiego papieru nie ma i policjanci kazali jej usunąć to auto i ona je zabrała. Dwa lata był spokój, a teraz znów to samo. Policja była 5 razy tutaj i już nie chcą interweniować w sprawie tej drogi - dodała Jolanta Kruk (51 l.) z Urzejowic.