Izabela Sz. była w szóstym miesiącu ciąży. Według pierwszych informacji, w piątek miała wyjść z domu do lekarza na wizytę kontrolną. Następnie kontakt z nią się urwał. Poszukiwała jej rodzina, znajomi i policja. Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz. W sobotę kobieta została odnaleziona martwa. Jak się później okazało, zginęła z rąk własnego męża.
Fakty były jednak zupełnie inne. Jak informuje prokuratura, do zabójstwa doszło w czwartek wieczorem. Piotr Sz. udusił swoją żonę w mieszkaniu, a później zaczął zacierać ślady. Zawinął ciało w folię, wyniósł do samochodu, a następnie przewiózł do lasu w gminie Siewierz, gdzie porzucił je w lesie.
W piątek mężczyzna zgłosił zaginięcie swojej żony.
Piotr Sz. został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Przyznał się do winy i trafił do aresztu. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.
Mężczyzna usłyszał również zarzut znęcania się nad żoną.
35-latek z zawodu był funkcjonariuszem straży miejskiej.