Ksiądz uprawiał seks z 15-latką! Prokuratura umarza śledztwo. Zakochał się, była pierwszą kobietą w jego życiu

i

Autor: Pixabay.com / Zdjęcie ilustracyjne Ksiądz uprawiał seks z 15-latką! Prokuratura umarza śledztwo. "Zakochał się, była pierwszą kobietą w jego życiu"

Ksiądz uprawiał seks z 15-latką! Prokuratura umarza śledztwo. "Zakochał się, była pierwszą kobietą w jego życiu"

2021-04-26 8:31

Marek M., duchowny działający na terenie województwa śląskiego, miał uwieść 15-latkę, z którą później wielokrotnie uprawiał seks. Sprawa trafiła do pełnomocnika biskupa gliwickiego, a później do Prokuratury Rejonowej w Zabrzu. Początkowo, niespodziewanie, śledztwo zostało umorzone przez prokuraturę. "Marek M. szczerze i autentycznie zakochał się w pokrzywdzonej, która była pierwszą kobietą w jego życiu, z którą współżył", napisano w uzasadnieniu. Taka decyzja wywołała burzę w środowisku sędziowskim.

Spis treści

  1. Śląskie: Ksiądz Marek M. pod lupą śledczych. Miał uwieść 15-letnią dziewczynę
  2. Śląskie: Ksiądz Marek M. uprawiał seks z 15-latką. "Zakochałam się"
  3. Śląskie: Ksiądz Marek M. zatrzymany. Ale prokuratura umarza śledztwo
  4. Prokuratura: "Marek M. zakochał się w pokrzywdzonej, która była pierwszą kobietą w jego życiu, z którą współżył"

Śląskie: Ksiądz Marek M. pod lupą śledczych. Miał uwieść 15-letnią dziewczynę

Sprawa księdza Marka M. działającego na terenie województwa śląskiego wywołała niemały skandal. Sprawie bliżej przyjrzała się "Gazeta Wyborcza", która opisuje, że 24-letnia dziś kobieta zgłosiła się w 2019 roku do pełnomocnika biskupa gliwickiego i opowiedziała, że została uwiedziona przez swojego spowiednika, gdy miała 15 lat. Później utrzymywała z nim relacje seksualne. "Kobieta mówi, że do teraz nie otrząsnęła się z tej relacji. Nadużyć miał się dopuścić ksiądz Marek M., wieloletni diecezjalny duszpasterz środowisk młodzieżowych. Kuria zachowuje się modelowo i zawiadamia o sprawie prokuraturę", pisze "Wyborcza". Śledztwo wszczyna Prokuratura Rejonowa w Zabrzu, bo właśnie tam, w parafii Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła, miało dojść do uwodzenia 15-latki. Biegły ocenił, że zeznania nastolatki są wiarygodne, a Marek M. miał wykorzystać traumę z przeszłości dziewczyny, która była niegdyś molestowania przez dziadka. 

Śląskie: Ksiądz Marek M. uprawiał seks z 15-latką. "Zakochałam się"

Dziewczyna poznała Marka M. w 2010 roku, kiedy ten miał 28 lat, a ona 15 lat. Po tym, jak nastolatka opowiedziała duchownemu o molestowaniu z przeszłości, on skraca dystans i zaczyna się z nią spotykać. Chodzą na randki, a 15-latka przyznaje, że się zakochała. "Ksiądz i 15-latka zaczynają uprawiać seks. Duchowny kupuje Patrycji gitarę, zegarek, ubrania, bieliznę, funduje weekendowe wyjazdy do różnych hoteli w województwie śląskim. Mówi nawet, że chciałby, żeby Patrycja została jego żoną. Dziewczynie to imponuje. Jej związek z księdzem trwa aż sześć lat. – Patrycja jest wiarygodna, nie ma skłonności do konfabulacji – podkreśla psycholog oceniający jej zeznania. Prokuratura wydaje nakaz zatrzymania księdza. I wniosek o jego aresztowanie", pisze "Gazeta Wyborcza". 19 marca 2020 r. asesor Marek Ratajczak z prokuratury w Zabrzu wydał policji nakaz zatrzymania księdza Marka M.

Śląskie: Ksiądz Marek M. zatrzymany. Ale prokuratura umarza śledztwo

"Wyborcza" opisuje, że duchowny był podejrzany o to, że „od grudnia 2010 r. do maja 2013 r. (wtedy Patrycja skończyła 18 lat), działając z powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu obcował płciowo z małoletnią, nadużywając zaufania związanego z pełnieniem funkcji duchownego Kościoła katolickiego (...). Duchowny częściowo się przyznał, bo "był młody" i "nigdy wcześniej miał partnerki seksualnej". Nie myślał o wieku 15-latki. Twierdzi jednak, że nie nadużył jej zaufania. Sąd aresztował Marka M. na trzy miesiące, ale 16 kwietnia Sąd Okręgowy w Gliwicach zmienił to postanowienie na dozór policji i zakaz kontaktowania się z 15-latką oraz świadkami. "Cztery miesiące po wydaniu nakazu zatrzymania księdza Marka M. asesor Ratajczak nieoczekiwanie zmienia zdanie i umarza śledztwo przeciwko duchownemu. W uzasadnieniu swojej decyzji powołuje się na to, że zachowanie księdza nie spełnia znamion „nadużycia zależności”, „nadużycia zaufania” czy też „udzielania korzyści majątkowej”. W ocenie asesora do zbliżeń pomiędzy Patrycją a jej spowiednikiem dochodziło za obopólną zgodą i przy emocjonalnym zaangażowaniu w związek", opisuje "GW". 

Prokuratura: "Marek M. zakochał się w pokrzywdzonej, która była pierwszą kobietą w jego życiu, z którą współżył"

Asesor Ratajczak, jak pisze "Wyborcza", umarzając sprawę, tak ocenia relację spowiednika z uczennicą: „Marek M. nie kierował się w swoim działaniu jakimś z góry powziętym i opracowanym zamiarem uwiedzenia małoletniej do pewnego momentu dziewczyny, która przykuła jego uwagę podczas zajęć młodzieżowej grupy teatralnej. Jego wyjaśnienia w tym obszarze prowadzą do wniosku, iż szczerze i autentycznie zakochał się w pokrzywdzonej, która byłą pierwsza kobietą w jego życiu, z którą współżył”. Według prokuratora to był „obraz normalnego związku między mężczyzną i kobietą”. Prokuratura nie chciała komentować takiego stanowiska z gazetą. Ale sąd był bezwzględny i ocenił, że ksiądz zachowywał się jak drapieżca, a uzasadnienie prokuratury jest skandaliczne. Mecenas Michał Kelm, będący pełnomocnikiem 15-latki, złożył zażalenie, które sąd przyjął. Prokuratura w Zabrzu wznowiła wówczas śledztwo w sprawie Marka M., który znów jest podejrzanym. Odrębne postępowanie w sprawie duchownego wszczęły również władze kościelne. Został przeniesiony do stanu świeckiego, o co Marek M. miał sam poprosić. "Mecenas Marek Kowal, pełnomocnik Marka M., nie chciał rozmawiać o sprawie", pisze "Wyborcza". 

Sonda
Pedofilia w Kościele. Jak Twoim zdaniem śledczy radzą sobie w takich sprawach?
Skruszony ksiądz przyznał się do MOLESTOWANIA dziecka! Wstrząsające wyznania

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki