Szczekociny. Mariusz M. przez lata gwałcił córkę. Jak to możliwe, że kurator niczego nie zauważył?

i

Autor: SHUTTERSTOCK Szczekociny. Mariusz M. przez lata gwałcił córkę. Jak to możliwe, że kurator niczego nie zauważył?

Miała tylko 6 lat, gdy ojciec - bestia zaczął ją gwałcić. Jak to możliwe, że kurator niczego nie zauważył?

Mariusz M. nie tylko znęcał się nad żoną, ale przez pięć lat gwałcił własną córkę i jak się okazało także jej koleżankę. Bił dziewczynkę, by wymusić na niej milczenie. W końcu dziewczynka pękła i o wszystkim opowiedziała szkolnemu pedagogowi. Gdy koszmar się zaczął dziecko miało tylko 6 lat. W Częstochowie zapadł wyrok w tej sprawie.

Miała tylko 6 lat, gdy ojciec - bestia zaczął ją gwałcić. Jak to możliwe, że kurator niczego nie zauważył?

Dramat w Szczekocinach (powiat zawierciański) rozgrywał się przy ulicy Żeromskiego od 2015 roku. To właśnie wtedy po raz pierwszy Mariusz M. miał zgwałcić swoją 6-letnią córkę. Koszmar dziewczynki przerwała szkolna pedagog, której dziewczynka opowiedziała o wszystkim... 5 lat później. Prokuraturę i policję zawiadomiła dyrektorka szkoły, do której uczęszczała dziewczynka.

Przeczytaj koniecznie: Szczekociny: Zgwałcił córkę i jej koleżankę. Dziewczynki nie mają nawet 15 lat!

Jak pisze Fakt.pl, bicie, awantury i libacje alkoholowe były codziennością w domu dziewczynki. Sprawa wyszła na jaw w 2020 roku, kiedy dziecko nie wytrzymało trwającego koszmaru.

Super Raport 22.03 (Goście: Paweł Kowal - KO, gen. Mieczysław Bieniek oraz Maciej Zaniewicz - PISM) Sedno Sprawy: Jarosław Gowin

Śledztwo przyniosło szokujące odkrycia. Mariusz M. gwałcił koleżankę córki

Trzy lata przed ujawnieniem gehenny dziewczynki, rodzinie przydzielono kuratora, ze względu na libacje alkoholowe, jakie rozgrywały się w mieszkaniu. Dlaczego od 2017 roku kurator i nikt z opieki społecznej nie zauważył, co tak naprawdę dzieje się w tym domu? To pytanie wciąż nie znalazło odpowiedzi.

Przeczytaj koniecznie: Miała się spotkać z ojcem. Szukają jej już pół roku! Co się stało z Wiktorią?

Mariusz M. został zatrzymany w 2020 roku. Postawiono mu wówczas pięć zarzutów.

- Pierwszy z nich to doprowadzenie za pomocą przemocy małoletniej córki do obcowania płciowego. Drugi z nich to doprowadzenie za pomocą przemocy innej małoletniej dziewczynki do obcowania płciowego. Kolejne zarzuty dotyczą znęcania się psychicznego nad żoną i córką. Ponadto, usłyszał zarzut grożenia córce pozbawieniem życia. W ten sposób próbował wymóc na niej milczenie – poinformował wówczas Piotr Wróblewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Spraw toczyła się za zamkniętymi drzwiami w Sądzie Okręgowym w Częstochowie. Jak informuje Fakt.pl 11 marca bieżącego roku zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie.

Czytaj także: Zabójstwo Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Na jaw wychodzą nowe, makabryczne szczegóły zbrodni

Mariusz M. został skazany na karę 10 lat więzienia za gwałty których dokonał na własnej córce, na 6 lat za gwałty na jej koleżance. Sąd wymierzył mu też karę 4 lat za znęcanie się nad żoną i córką. Łączny wyrok dla niego to 15 lat więzienia - poinformował w rozmowie z Faktem, sędzia Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Mariusz M. ma zakaz zbliżania się do córki i jej koleżanki. Musi także zapłacić 20 tysięcy zadośćuczynienia.

Sonda
Jaka powinna być w Polsce kara za gwałt?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki