Pożar w Tychach. Z ogniem walczy kilkanaście zastępów strażackich
W sobotę, 21 listopada, przed godz. 18:30 do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o potężnym pożarze, który wybuchł na terenie zakładu papierniczego przy ul. Katowickiej w Tychach. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pali się część składowiska makulatury: 100 na 150 metrów, wysokość 4 metry. - To składowisko surowca do produkcji na terenie tyskiego zakładu. Powierzchnia pożaru na teraz (godz. 21:15 - red.) wynosi 152 metry kwadratowe. Na szczęście ogień się nie rozprzestrzenia - mówi dla "SE" bryg. mgr inż. Szczepan Komorowski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach. Pracownicy i strażacy wykonują przesiekę w składowisku, by oddzielić palącą się część makulatury od niepalącej.
Pożar w Tychach. Opanowanie ognia może długo zająć
Po wykonaniu pasa ochronnego, strażacy rozpoczną właściwe przerzucenie zarzewi i ognisk pożaru. Na miejscu działa dwanaście zastępów strażackich: to ekipy z Tychów, ale również Katowic, Pszczyny oraz Mikołowa. Wsparcia udzielają też dwa zastępy OSP. - Nie ma zagrożenia dla obiektów sąsiednich: na terenie zakładu czy poza nim. Pełne opanowanie ognia może jeszcze trochę zająć - mówi nam bryg. mgr inż. Szczepan Komorowski.
O godz. 21:15 strażacy wciąż walczyli z ogniem w Tychach.
Polecany artykuł: