Ogień gasiło kilkudziesięciu strażaków. Mimo to spaleniu uległo pomieszczenie nieczynnej rozdzielni elektrycznej; eksponaty muzealne; poszycie dachu oraz jego konstrukcja na powierzchni około 200 m kw. sprzęt do prac budowlanych.
Podczas akcji gaśniczej zalaniu uległy z kolei trzy pomieszczenia toalet i pomieszczenie gospodarcze. Uszkodzeniu na skutek wysokiej temperatury uległy eksponaty muzealne.
Konieczne było też schłodzenie butli acetylenowej znajdującej się w pomieszczeniach warsztatowo-gospodarczych, która groziła wybuchem. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.
Młodszy brygadier Andrzej Płóciniczak, rzecznik katowickich strażaków, powiedział Gazecie Wyborczej, że w budynku nie było ludzi, - Strażacy wyprowadzili natomiast z środka zabytkowe pojazdy - mówi rzecznik.