"Magazyn śledczy Anity Gargas" jest emitowany w czwartkowe wieczory. W reportażu, który pojawił się 23 stycznia na antenie TVP, dziennikarze zarzucają władzom Katowic m.in. niegospodarność, jeśli chodzi o budowę stadionu w Katowicach. Początkowo miał on kosztować ponad 180 milionów złotych. Jednak spółka wyceniła projekt na... blisko 400 milionów złotych. I to po negocjacjach, bowiem RS Architekci miała zażądać nawet 560 milionów złotych. Miasto miało zaciągnąć kredyt, by tę inwestycję zrealizować.
Wedle relacji sam prezydent Krupa ma tworzyć w mieście układy sprzyjające deweloperom, co niekonieczne jest korzystne dla samego miasta. Prezydentowi Katowic wypomniano również, że za czasów rządów Platformy Obywatelskiej sprzyjał Bronisławowi Komorowskiemu w walce o fotel prezydenta. Widzom przedstawiono obraz Katowic jako miasta, w którym budowane są szkaradne inwestycje kosztem mieszkańców. Jako przykład podano Galerię Katowicką, która dewastuje krajobraz XIX-wiecznych kamienic.
Marcin Krupa na swoim profilu na Facebooku wydał oświadczenie, w którym wyraża swój stanowczy sprzeciw zawartym w materiale treściom.
- Wczoraj na antenie TVP1 wyemitowany został program "śledczy" Anity Gargas. W wielowątkowym materiale, który rzekomo dotyczył budowy stadionu miejskiego, padło wiele nieprawdziwych informacji. Autorzy programu w żenujący sposób zmanipulowali przekaz, który nie miał nic wspólnego z dziennikarską rzetelnością i prawem do krytyki. Z przykrością stwierdzam, że znając format tego programu, nie jestem zaskoczony takimi metodami działania i zakłamywania rzeczywistości. Już wczoraj w nocy otrzymałem wiele głosów m.in. od mieszkańców, samorządowców i dziennikarzy z naszego regionu, którzy są oburzeni tak skandalicznym przedstawieniem Katowic. Nie ma mojej zgody na naruszanie dobrego imienia miasta. Dlatego w trosce o dobry wizerunek Katowic, dokonamy wnikliwej analizy materiału, by następnie podjąć w tej sprawie wszelkie możliwe kroki prawne, o których będę Państwa informował - napisał Marcin Krupa.