Parafia w Trzebniowie, gmina Niegowa, powiat myszkowski w województwie śląskim. To tam miało dochodzić około 2010 roku do molestowania seksualnego. Ówczesnego proboszcza oskarżył o to były ministrant, który miał zaledwie 12 lat i był uczniem szkoły podstawowej, gdy został ofiarą księdza-pedofila. Sprawa wyszła na jaw w 2019 roku. Dziś dorosły już mężczyzna, ofiara byłego proboszcza, postanowił przerwać milczenie i zgłosił się do kurii metropolitarnej.
Sprawa molestowania seksualnego została złożona przez poszkodowanego przełożonym w Kościele, kiedy mężczyzna wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie. Jest studentem seminarium duchownego.
Kuria wszczęła dochodzenie, a w międzyczasie ksiądz "odszedł" ze stanu kapłańskiego w atmosferze skandalu. Dziś jest więc osobą cywilną, a na co dzień mieszka w Gliwicach.
- W kurii wszczęto postępowanie kanoniczne. Musiało wykazać, że ksiądz Bogumił K. dopuszczał się czynów pedofilskich, bo w grudniu 2019 r. został usunięty ze stanu kapłańskiego, co w prawie kanonicznym jest najwyższą karą. Jednak jego nazwisko nadal figuruje w spisie księży archidiecezji częstochowskiej. Na stronie internetowej archidiecezji nie ma też słowa o podjętych krokach wobec Bogumiła K. - donosi "Gazeta Wyborcza".
Kuria powiadomiła o sprawie prokuraturę w Częstochowie i przekazała stosowne informacje oraz dokumenty. Śledztwo zostało rozpoczęte, ale później przekazano je do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie, która jest w stałym kontakcie z kurią.
Dochodzenie jest w toku.