Takich obrazków na finiszu pierwszego dnia 77. Tour de Pologne nie spodziewał się nikt. Przez niemal 200 kilometrów wyścigu ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie pod katowicki Spodek wszystko wyglądało bardzo sportowo - kolarze zacięcie rywalizowali o jak najlepsze miejsca na finiszu i choć zdarzyło się kilka kraks, to nie doszło do żadnych poważniejszych problemów. Aż nadeszły ostatnie metry - o triumf ścigali się dwaj Holendrzy, Groenewegen oraz Jakobsen. Tan pierwszy postanowił uciec się do nieczystego zagrania i zaczął naciskać z boku na swojego rozpędzonego rodaka tak, że ten nie miał już jak zmieścić się w trasie i z całym impetem uderzył o barierkę oddzielającą trasę od pozostałej przestrzeni, zmiatając po drodze także bandę reklamową. W efekcie z rowerów spadło także kilku innych zawodników, a najbardziej poszkodowanego - Jakobsena - śmigłowiec przetransportował do szpitala.
Przerażający moment wypadku uchwyciła jedna z osób obecna na mecie. Wideo przywołuje gigantyczne ciarki na plecach...