Zabrze. 24-latek znęcał się nad 41-letnią konkubiną
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 17.00. 24-latek zgłosił policjantom, że jego 41-letniej partnerki nie ma w domu. Powiedział policjantom, że w domu panuje bałagan, a kobieta niespodziewanie zniknęła. - Policjanci zastali obraz, który opisał zgłaszający. Rozpoczęli czynności. Nie wiadomo było, co dokładnie się stało. Mężczyzna opowiedział, że od jakiegoś czasu dochodziło między nim i 41-letnią kobietą do sprzeczek. Chodziło m.in. o jej byłych partnerów - mówi nam Sebastian Bijok, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu. Potem stało się coś nieoczekiwanego. 41-latka zgłosiła się na pobliski komisariat. Opowiedziała dyżurnemu o swoim koszmarze. Ten skojarzył, że pod wskazanym adresem trwa interwencja. 24-latek był "ugotowany".
Czytaj również: Szalony pościg w Rudzie Śląskiej. Naćpana parka pędziła bmw! Auto dachowało
- Mężczyzna został zatrzymany, a zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów dotyczących znęcania się psychicznego i fizycznego - dodaje Bijok. Kobieta została przesłuchana przez policjantów. Jej oprawca przyznał się do winy. 24-latek miał m.in. grozić kobiecie. Teraz nałożono na niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 metrów oraz zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną. Za znęcanie grozi mu 5 lat więzienia.