Trochę mroczny, ale z duszą. Luty to miesiąc tajemniczy, jak mgły nad szkockimi wzgórzami. Gotycka architektura, literatura i whisky – idealne tło dla introspekcji i romantyzmu

Pierwsze promienie słońca, powiew świeżości. Marzec to Lizbona – miasto pastelowych kamienic, melancholijnego fado i ulic pełnych kwitnących drzewek pomarańczowych.

Rozkwit, rowery, tulipany. Kwiecień to Amsterdam – pełen życia, ale jeszcze nie w pełni rozgrzany. Kreatywny, zaskakujący, z nutą wiosennego szaleństwa.

Ciepło, kolory, energia. Maj to Barcelona – Gaudí, tapas, plaża i festiwale. Miesiąc, w którym wszystko zaczyna pulsować rytmem lata.

Elegancki, słoneczny, nadmorski. Czerwiec to Nicea – francuska Riwiera, gdzie lato zaczyna się na dobre, a życie toczy się między promenadą a kieliszkiem rosé.

Gorący, intensywny, historyczny. Lipiec to Rzym – pełen turystów, lodów pistacjowych i wieczornych spacerów po Trastevere. Miesiąc pełen pasji i ekspresji.

Alternatywny, imprezowy, nieprzewidywalny. Sierpień to Berlin – techno, street art, open-airy i wolność. Miasto, które nigdy nie śpi, nawet w upale.

Dojrzały, artystyczny, pełen smaku. Wrzesień to Florencja – renesans, wino, złote światło. Miesiąc, który celebruje piękno i powolność.

Złoty, nostalgiczny, bajkowy. Październik to Praga – miasto jesiennych liści, zamglonych poranków i ciepłego piwa. Idealne na spacer i zadumę.

Elegancki, melancholijny, klasyczny. Listopad to Wiedeń – walce, kawiarnie, deszcz na brukowanych ulicach. Miesiąc, który pachnie kawą i książkami.

Świąteczny, magiczny, rozświetlony. Grudzień to Strasburg – stolica bożonarodzeniowych jarmarków, cynamonu i ciepła wśród zimna.