Są to między innymi „zjadacze tłuszczu” i „wypełniacze”. Działają w różny sposób - jedne poprzez wywoływanie w organizmie reakcji chemicznych, inne na przykład przez powstrzymywanie procesów, które odbywają się w nim w sposób naturalny. W naszych organizmach bez przerwy dokonują się tysiące reakcji chemicznych, w których zużywana jest energia. Tej energii dostarcza pożywienie bez którego nie bylibyśmy w stanie funkcjonować.
U przeciętnego człowieka zapasy tłuszczu sięgają 15 kg. Bez uzupełniania tych zapasów (jedząc odtłuszczone potrawy, witaminy i minerały) możemy funkcjonować przez 4 miesiące. Taka głodówka nie przynosi jednak długotrwałych efektów, a jej oczyszczające działanie na organizm wciąż jeszcze budzi wątpliwości.
Potrzebna pomoc
Od kilkunastu lat karierę robią środki wspomagające odchudzanie. Są to na przykład tabletki zawierające fosforany i dzięki temu przyspieszające przemianę materii aż o 20 procent. Jednak trzeba jasno powiedzieć o przemianę jakiej materii tu chodzi. Jeśli będziemy się objadać i dla spokoju sumienia zażywać takie tabletki, niczego nie zyskamy. Nie schudniemy, bo do tego, by fosforany zaczęły przyspieszać metabolizm organizmu musi on sięgnąć po zapasy tłuszczu. A to stanie się dopiero dzięki konsekwentnemu stosowaniu diety i liczeniu kalorii. Taka zasada dotyczy każdego wspomagania odchudzania. Środki wspomagające nie zastępują diety, jedynie pomagają organizmowi ją znieść lub dodatkowo potęgując jej efekty.
Preparaty ziołowe
Kto nie ma zaufania do środków chemicznych a jednocześnie nie boi się stosowania ziół, może sięgnąć po wspomagające odchudzanie wyciągi ziołowe. Mieszanki ziół działają odwadniająco (moczopędnie i lekko przeczyszczająco) i przyspieszają przemianę materii na przykład przez przyspieszenie przechodzenia treści pokarmowej przez jelita. Ogranicza to wchłanianie składników, w tym niestety także witamin, aminokwasów i soli mineralnych, przez ściany jelit do naczyń krwionośnych. Preparaty przeczyszczające trzeba stosować ostrożnie. Powodują, że organizm traci wodę i rozpuszczone w niej składniki mineralne (np. potas czy magnez). Oczywiście dzięki temu tracimy na wadze, ale wbrew pozorom nie jest to najważniejsze przy odchudzaniu. Najważniejsze i mogące dać długotrwały efekt jest pozbywanie się tłuszczu z komórek tłuszczowych.
Rozkładanie tłuszczu
Preparaty zawierające chitynę zmniejszają wchłanianie tłuszczu przez organizm. Utrudniają po prostu wchłanianie go w jelitach. Niosą jednak ze sobą pewne niebezpieczeństwo: przy okazji pozbawiają nas nienasyconych kwasów tłuszczowych i witamin (np. A, D, E i K). To może prowadzić do zaburzeń w przemianie materii i pogorszenia stanu skóry, która starzeje się szybciej, ponieważ organizm pozbawiany jest naturalnych antyutleniaczy (witamin A i E). Inne preparaty spalając tłuszcz zamieniają go w energię, która przydaje się na przykład podczas treningów.
Kolejne preparaty, bardziej, ale i niebezpieczniej niż zioła, wpływają na zwiększenie tempa przemiany materii. Niestety mogą one podwyższać ciśnienie i wywoływać nagłe, nieprzyjemne wrażenia uderzeń gorąca. Działanie niektórych z nich, oparte na wpływie takich substancji jak chrom, karnityna, koenzym Q10 i fosforany, nie zostało jeszcze potwierdzone naukowo.
Oszukiwanie głodu
Preparaty powodujące uczucie sytości oszukują organizm odchudzającego się, którego zmorą w tym czasie jest uczucie głodu. Ich działanie polega na pęcznieniu w żołądku i jelitach. Często wzbogacone są witaminami i solami mineralnymi, ale głównie zawierają błonnik: dużo błonnika. Utrudniają wchłanianie pokarmu w jelitach - powodują, że szybciej przechodzi on przez przewód pokarmowy i przez to mniej składników zostawia w organizmie. Niebezpieczeństwo ich długotrwałego stosowania jest takie samo jak przy środkach przeczyszczających – wyczyszczających organizm z ważnych składników mineralnych.
Podobnie działają także kapsułki z włóknami ksantanowymi, które znacznie zwiększają swoją objętość w żołądku nie dopuszczając do uczucia głodu.
Pośród tego typu „oszustów” jest też grupa substancji działających inaczej - nie zapychają one przewodu pokarmowego, ale zajmują się bezpośrednim oszukiwaniem mózgu. Przez pobudzanie wydzielania serotoniny (jednego z białek produkowanych przez mózg) pobudzony zostaje jednocześnie położony w mózgu ośrodek sytości, który wysyła do żołądka sygnał „jesteś najedzony”. Te ostatnie środki mogą być stosowane tylko pod ścisłą kontrolą lekarza, a wszystkie w sposób odpowiedzialny i rozsądny.