Kiedy 19-latka rozpoczynała kurs prawa jazdy, wymieniła się ze swoim instruktorem numerem telefonu, aby móc umawiać się z nim na kolejne lekcje. Wówczas nie sądziła, że mężczyzna potraktuje to, jako przyzwolenie do przekroczenia pewnej granicy. Na początku nie zdziwiło ją, że szybko przeszli na "ty". Jednak instruktor jazdy z każdą kolejną wiadomością szedł o krok dalej. "Hej kociaku", "Zabawiaj mnie", "Nie wiedziałem, że lubisz szybkie numerki", "Nadal wisisz mi drinka" - brzmiały SMS, które 19-letnia Rachel McKinley otrzymała od mężczyzny. Dziewczyna była w szoku, bo nie przypuszczała, że sprawy mogą się tak potoczyć. W pewnym momencie instruktor nawet zaprosił ją na randkę. Kiedy ona odmówiła, to dopiero zrozumiał, że się wygłupił. Dziewczyna opublikowała w sieci wiadomości, jakie dostawała od instruktora. Część internautów potępiła zachowanie instruktora jazdy, jednak znalazły się również komentarze sugerujące, że 19-latka musiała zwodzić mężczyznę, dlatego wypisywał do niej takie wiadomości. Wtedy Rachel zamieściła całą konwersację i jasno z niej wynika, że sama pozostawała naturalną wobec zachowania instruktora. Obserwatorzy jednak twierdzą, że powinna od razu dać natrętnemu facetowi, że nie życzy sobie od niego tego typu wiadomości.

i
Instruktor napastował 19-latkę SMS-ami. "Hej kociaku". Dziewczyna nie wytrzymała
2022-06-24
9:48
Młoda dziewczyna idąc na kurs prawa jazdy nie spodziewała się, że instruktor, który miał ją nauczyć poruszania się autem po drogach, zacznie ją wręcz napastować wiadomościami. Kiedy 19-latka pokazała, co zboczony mężczyzna do niej wypisywał, rozpętała się burza w sieci. Jedni by.li obrzydzeni zachowaniem instruktora, inni stawali w jego obronie.
Niebezpieczna jazda 18-latka